Czy w Krakowie ruszyło tornado zwolnień?
Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku firmy ze stolicy Małopolski zapowiedziały redukcję etatów. Skala zwolnień jest porażająca, bo na bruk może trafić nawet 1,9 tysiąca ludzi.
Korporacyjne giganty tną koszty
Za cięcie kosztów zabrała się między innymi firma HSBC. Ten finansowy gigant chce się rozstać ze 189 pracownikami swojego krakowskiego oddziału. Pomimo tych zmian – pisze dziennik - firma deklaruje jednocześnie poszukiwanie ponad 200 wysoko kwalifikowanych specjalistów.
To nie koniec złych wieści. Jeszcze w lutym zwolnienia zapowiedziała inna firma z finansowego sektora. Chodzi o UBS. Z zatrudnieniem ma się pożegnać 1200 pracowników. Korporacja ma siedzibę w Krakowie, a zwolnienia mają dotyczyć głównie likwidowanego biura w Warszawie.
Zwolnienia grupowe nie tylko w korporacjach
Jak podaje "Wyborcza," z informacji przekazanych przez Grodzki Urząd Pracy w Krakowie wynika, że od początku roku do 24 marca zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych zgłosiło do urzędu dziewięć firm.
O jakie firmy chodzi, dokładnie nie wiadomo, ale gazeta podaje branże w jakich ma dojść do zwolnień grupowych. Spółka zajmująca się badaniami naukowymi i pracami rozwojowymi, chce zwolnić 145 osób. 139 osobom wypowiedzenia wręczy firma zajmująca się działalnością rachunkowo-księgową. Na tej liście jest też firma związana z grami losowymi i zakładami wzajemnymi. Zatrudnienie stracą 72 osoby. Wymienia się również firmę z doradztwa w zakresie informatyki, z której odejdą prawdopodobnie 32 osoby. Wyborcza pisze też o dwóch spółkach o działalności związanej z oprogramowaniem, które w sumie chcą zwolnić 69 osób. Mowa jest też o firmie zajmującej się wydawaniem książek, która zwolni 11 osób.
Wszystko przez rosnące koszty pracy?
Jak zauważa „Gazeta Wyborcza” , wzrost planowanych zwolnień grupowych może być efektem szybko rosnących kosztów pracy w Polsce, co skłania międzynarodowe korporacje do poszukiwania tańszych lokalizacji dla swoich działalności.