Projekt zakłada transfery w wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie na dziecko między pierwszym a trzecim rokiem życia, jeśli oboje rodziców prowadzi działalność zarobkową. Kwotę tę będzie można przeznaczyć na opłacenie opieki nad dzieckiem przez nianię lub kogoś z rodziny, lecz prawdopodobnie warunkiem będzie podpisanie z tą osobą umowy cywilnoprawnej. Będzie ona również przysługiwać pracującym rodzicom, którzy oddadzą dziecko do żłobka. Wtedy jednak będzie się w niej zawierać 400 zł dofinansowania do miejsca w żłobku. Jeśli jedno z rodziców zdecyduje się nie pracować, wtedy będzie przysługiwać obecne 500 zł z rodzinnego kapitału opiekuńczego, który najpewniej zostanie rozszerzony także na pierwsze dziecko (na razie przysługuje dopiero od drugiego).

Aktywny rodzic będzie więc w równym stopniu programem polityki prorodzinnej, co rynku pracy. Jego główne zadanie to aktywizacja zawodowa młodych matek, które i tak by urodziły, ale miały w planach pozostanie w domu aż do wysłania potomstwa do przedszkola. Może też skłonić część aktywnych zawodowo kobiet do prokreacji, gdyż niemożność pogodzenia opieki nad małym dzieckiem z pracą jest wymieniana jako jedna z głównych przyczyn rezygnacji z posiadania potomstwa. Zresztą właśnie na kwestie demograficzne zwróciła uwagę Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, w rozmowie pt. „Chcemy zbudować system wokół aktywnego rodzica” (DGP nr 56 z 19 marca 2024 r.).