W piątek GUS opublikował wstępny szacunek inflacji w lipcu. Wynika z niego, że inflacja wzrosła do 5 proc. rdr z 4,4 proc. w czerwcu. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4 proc.

Premier, odpowiadając podczas piątkowej konferencji na pytanie o to, czy inflacja będzie dalej rosła, wskazał, że jest to kwestia, która niepokoi zarówno rząd, jak i Radę Polityki Pieniężnej. "To kwestia należąca jednak do banku centralnego, który na pewno działa tak, jak działać powinien" - powiedział.

Morawiecki przytoczył dane z dwóch okresów. Według premiera w 2021 r. "kiedy inflacja oscyluje powyżej 4 proc. i jest niepokojąca, wynagrodzenia wzrosły o 9,1 proc.", a w 2012 r. "kiedy inflacja wynosiła 2,8 proc., wzrost wynagrodzeń notowany był na poziomie 2,7 proc.".

Zdaniem Morawieckiego inflacja jest kwestią, którą należy odnosić do wzrostu wynagrodzeń. "Kiedy wynagrodzenia rosną dwa razy szybciej niż inflacja, oznacza to, że za zarabianą kwotę możemy kupić dwa razy więcej" - powiedział szef rządu.

Reklama

Jak podkreślił premier, pomimo przyrostu inflacji obecnie Polacy mogą nabyć więcej artykułów.

"Z analiz banku centralnego wynika, że inflacja powinna być w stopniowym trendzie malejącym" - dodał szef rządu.