"Spadek tempa wzrostu jest oczywisty, jeśli przestawiamy gospodarkę na antyinflacyjne tory. […] W tym roku nie zdziwiłbym się, gdyby na koniec roku to było 4-4,5 proc. w tym ostatnim kwartale. A w przyszłym roku poniżej 3 proc. też by mnie nie zaskoczyło. Ale cały czas solidnie i dobrze - w porównaniu z krajami Europy Zachodniej" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

Dodał, że "2 proc. , 2,5 proc. , 3 proc. to są cały czas dobre wskaźniki".

Podkreślił, że na kolejnym, lipcowym posiedzeniu RPP szczególnie będą ważne twarde dane z gospodarki. Rada będzie znała lipcową projekcję inflacji i PKB, która jest dla niej głównym punktem odniesienia.

"Koniunktura gospodarcza jest bardzo dobra, ale oczywiście będzie słabła. Pierwszy kwartał [przyniósł] tempo wzrostu PKB powyżej 8 proc. Oczekujemy obniżenia tempa wzrostu gospodarczego, oczywiście. Tak będzie we wszystkich gospodarkach europejskich, nawet światowych. Te drogie surowce, pandemiczne zaburzenia, wojny - one obniżają tempo wzrostu. Ale ten wzrost gospodarczy w Polsce będzie wspierany cały czas przez korzystną sytuację na rynku pracy, przez to, że wszyscy Polacy pracują, którzy chcą; napływ uchodźców, zwiększenie wydatków na obronność wreszcie - też będzie pobudzać gospodarkę" - wskazał szef banku centralnego.

Reklama