Szef sejmowej komisji zdrowia na antenie Polskiego Radia 24 powiedział, że wierzy, że ustawa będzie procedowana i uchwalona na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

"Jak to się mówi potocznie, ona jest rzeczywiście relatywnie lajtowa, bo na dobrą sprawę ona mówi tylko o testowaniu. Stwarza się możliwość darmowego testowania – tam ma być jeszcze złożona w II czytaniu poprawka rządowa, aby nie było najmniejszych wątpliwości, że to państwo będzie płaciło za te testy. Kwota łączna to byłoby ok. 1 mld zł i dzięki temu osoby nie tylko niezaszczepione, ale również zaszczepione, które miały kontakt z koronawirusem albo mają objawy chorobowe (...), będą mogły się zweryfikować, czy nie są chore, aby uniemożliwić dalszą transmisję wirusa" – wskazał Tomasz Latos.

"Niebywale się dziwię, że opozycja tej ustawy nie poparła" – powiedział. "Opozycja się domagała, żeby było jeszcze bardziej radykalnie, mówiła, że tę ustawę poprze (...), ale jak przyszło co do czego, to na pierwszym +sprawdzam+ okazało się, że są przeciwni, bo Koalicja Obywatelska była przeciwna, a reszta się wstrzymała. Taką to mamy niestety opozycję. Długo u nich trwa analiza, bo pewnie coś około tydzień, dziesięć dni analizowali, zastanawiali się, zanim w końcu nie wydał z siebie komunikat przewodniczący (Donald) Tusk, że oni jednak tę ustawę poprą. Zobaczymy, co będzie w praktyce. Tak czy inaczej, to nie powinno być tak, że wyłącznie koalicja rządząca w takich sprawach popiera ustawę i działa na rzecz obywateli" – dodał poseł Latos.

Reklama

Przypomniał, że w PiS nie będzie dyscypliny partyjnej podczas procedowana ustawy. "Tak powiedział szef klubu marszałek (Ryszard) Terlecki. Zapewne, jak by było głosowanie, to kilka lub kilkanaście osób, może ciut więcej, by się wstrzymało lub było przeciwnych. Natomiast opozycja deklarowała od samego początku" +w ogóle nie oglądajcie się na to, co u was, bo my będziemy popierać+. Okazało się w praktyce, że na to poparcie opozycji liczyć nie można. I w tym kontekście nie bardzo wierzę w zapewnienia kierownictwa PO, że oni się jednak zastanowili. Ale oby tak było" – powiedział.

Poselski projekt ustawy o weryfikacji covidowej złożyła w Sejmie grupa posłów PiS z Czesławem Hocem na czele. Według autorów projektu, przepisy mają "umożliwić pracodawcy sprawowanie rzeczywistej kontroli" nad ryzykiem wystąpienia infekcji koronawirusa powodującego chorobę COVID-19 w zakładzie pracy. Znalazły się tam zapisy, że pracodawca będzie mógł żądać od pracownika okazania informacji o szczepieniu przeciw COVID-19 lub o negatywnym wyniku testu albo też informacji o przebytej infekcji koronawirusa.