W poniedziałek Błaszczak spotkał się w 11. pułku artylerii w Węgorzewie z ochotnikami zainteresowanymi tą formą służby, wprowadzoną ustawą o obronie ojczyzny.

Wieczorem w TVP Info minister podkreślił, że dotychczas wojsko otrzymało ponad 3,5 tys. zgłoszeń od kandydatów. Przypomniał, że na bieżący rok MON przygotowało 15 tys. miejsc w dobrowolnej służbie zasadniczej, gdzie szkolenie podstawowe trwa 28 dni, po którym następuje szkolenie specjalistyczne zaplanowane na 11 miesięcy.

"W tym czasie ci, którzy chcą związać się z Wojskiej Polskim, zdobywają uprawnienia. Mam nadzieję, że staną się żołnierzami zawodowymi" – powiedział Błaszczak. Wstępujący na służbę zasadniczą ochotnicy mogą zdobyć uprawnienia np. operatorów maszyn, kierowców, patent płetwonurka lub skoczka spadochronowego. "Chciałbym, żeby ten, kto skończy kurs, trafił do Wojska Polskiego jako żołnierz zawodowy" – zaznaczył szef MON.

Podkreślił, że pytani przez niego ochotnicy "zgłaszają się, żeby bronić ojczyzny", a obok uzbrojenia i sprzętu "niezwykle istotne jest morale żołnierzy". "Ukraina otrzymała pomoc dlatego, że się broni, że dzielni Ukraińcy bronią swojej niepodległości" – dodał Błaszczak.

Reklama