W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o kolejnym dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów.

Lidia Burzyńska (PiS) oświadczyła, że zdaniem jej klubu projekt "doskonale wpisuje się w realizacje polityki senioralnej rządu" i PiS udziela mu poparcia. "Rząd PiS to jest ten rząd, który realnie wspiera społeczeństwo, w tym przypadku emerytów" - powiedziała. Posłanka PiS zwróciła się też do opozycji: "Można jako opozycja wykrzykiwać, wymachiwać i powtarzać rzeczy, których nie udało wam się zrealizować". "Ale my jesteśmy na to uodpornieni. Dlaczego? Bo dla rządu PiS najważniejsze są realne działania, a nie pokrzykiwania i hucpa polityczna" - dodała Burzyńska.

Joanna Frydrych (KO) skrytykowała przedłożenie rządu jako dzielące świadczeniobiorców "na lepszych i gorszych". "(Projekt) premiuje osoby z mniejszą aktywnością zawodową, natomiast karze tych, którzy pracowali niemal przez całe życie. Dlaczego nie lubicie osób, którzy ciężko i długo pracowali? Co oni Wam zrobili?" - pytała. Według niej "rząd tak zaprojektował to świadczenie, że otrzyma go osoba, która pracowała jeden miesiąc, a osoba, która zbyt długo pracowała i wypracowała wysoką emeryturę, zostanie ukarana i nie dostanie dodatkowych pieniędzy". "Tą ustawą odbieracie godność emerytom i rencistom" - podsumowała.

Frydrych zapowiedziała jednak, że KO opowiada się za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisji.

Reklama

"To świadczenie, które dziś jest prezentowane, to jest przedsięwzięcie, które ma przeciwdziałać ubóstwu wśród seniorów" - mówił z kolei Tadeusz Tomaszewski (Lewica). "Po pierwsze to jest jednorazowe świadczenie, które ma przeciwdziałać ubóstwu wśród seniorów i ja się z tym zgadzam, że to jest dobry kierunek, że nie dla wszystkich" - wyjaśnił. Zaznaczył też, że "to świadczenie dopiero w trzecim roku jest wprowadzane na stałe". "Dopiero od przyszłego roku będzie ono finansowane z budżetu państwa, a teraz z funduszu solidarnościowego" - mówił. Podkreślił, że Lewica wspiera projekt.

"Każda pomoc emerytom, osobom starszym, jest potrzebna" - oświadczyła Bożena Żelazowska (KP-PSL). Zadeklarowała, że jej klub będzie głosował za wypłaceniem Polakom tego świadczenia. "Ale pamiętajmy, to nie jest żadna emerytura, to jest dodatek" - dodała.

"Klub Koalicji Polskiej - Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że czternasta emerytura należy się wszystkim polskim emerytom i rencistom i powinna być wypłacana bez wyjątku. Wszyscy emeryci, którzy pobierają świadczenia, powinni być traktowani jednakowo" - powiedziała.

"Trudno się nadziwić, słuchając wystąpień moich przedmówców, którzy krytykują projekt PiS-u, po to żeby na koniec zadeklarować, że go poprą. Konfederacja krytykuje projekt PiS-u o czternastych emeryturach, tzw. dodatkach i go nie poprze" - powiedział z kolei przewodniczący koła Konfederacji Krzysztof Bosak.

"Uważamy, że to jest próba kupienia wyborców za ich własne pieniądze. Naszym zdaniem to już jest cały cykl projektów obliczonych na kupowanie wyborców, jest starannie wycelowany w pewne segmenty wyborców, które PiS widzi jako swoją bazę wyborczą, czyli osób mniej zarabiających i osób w wieku starszym" - mówił. Jak dodał, "kupowanie wyborców" realizowane jest kosztem tej części społeczeństwa, która pracuje na utrzymanie państwa.

"Wy jesteście winni złego losu emerytów — inflacji, podwyżki cen ciepła i prądu, utrudnień transportowych, których obiecaliście Unii Europejskiej, podwyższenia od stycznia VAT-u" - dodał Bosak, kierując te słowa do posłów PiS.

Z kolei przewodnicząca koła Polska 2050 Paulina Hennig-Kloska przekazała, że jej koło opowiada się za pracą nad projektem, choć ich zdaniem rząd PiS kompletnie nie rozumie, o co chodzi i jak rozwiązać problemy ubóstwa emerytów. "Emeryci za waszych rządów zrobili się ubożsi" - zaznaczyła.

Konfederacja złożyła wniosek o odrzucenie projektu ustawy w całości. Głosowanie zaplanowano na godz. 15. (PAP)

Autorka: Katarzyna Herbut