Niektóre małe państwa mają dla globalnej polityki wyjątkowe znaczenie. To np. Tajwan. Losy tego kraju, w kontekście czyhających na jego niezależność Chin i ambicji Stanów Zjednoczonych, to wyznacznik globalnego układu sił. Nie dziwi więc zainteresowanie komentatorów tym, kto na Tajwanie rządzi. Albo będzie rządził. I tak w wyborach w 2024 r. prezydentem wyspy może zostać miliarder Terry Gou, który swój majątek zbudował, produkując sprzęt elektroniczny. Czy ma szansę na wygraną? W poprzednich wyborach zajął drugie miejsce.