S. Żaryn, sekretarz stanu w KPRM, zaznaczył, że od miesięcy służby ostrzegały przed możliwymi działaniami np. ze strony Rosji, których celem byłaby destabilizacja sytuacji w Polsce przed wyborami i wpływanie na wynik wyborczy.

"W ostatnich dniach polskie służby otrzymywały coraz więcej informacji, które świadczyły o tym, że możemy być w końcówce przygotowywania konkretnych działań w cyberprzestrzeni, ale również działań dezinformacyjnych, które będą wymierzone w Polskę i będą miały wpływ na kampanie wyborczą" – podkreślił.

Zwrócił uwagę, że w ostatnich dniach przyspieszyła operacja dezinformacyjna, polegająca na podszywaniu się pod konkretne ugrupowania polityczne biorące udział w kampanii i na prezentowaniu fałszywych punktów programowych tych partii.

"To w tej chwili się dzieje. Wysyłane są SMS-y z takim fałszywym przekazem podszywające się pod partię rządzącą. Jest identyfikowana taka sama operacja mailingowa" – powiedział Żaryn. Tylko do czwartkowego popołudnia zostało wysłanych około 50 tysięcy SMS-ów podszywających się pod PiS.

Reklama

"Spodziewamy się, że w pewnym momencie dojdzie do wykorzystania także fałszywych stron internetowych, które mają imitować czy Państwową Komisję Wyborczą, czy też ugrupowania polityczne" – podkreślił pełnomocnik rządu.

W przypadku podszywania się pod PKW – jak wyjaśnił – możemy mieć do czynienia z wysyłaniem fałszywych komunikatów np. podczas ciszy wyborczej, a także z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji dotyczących przebiegu głosowania.

"Niewykluczone są również próby wykorzystywania takiego fałszywego serwisu do tego, żeby manipulować odbiorem społecznym wyniku wyborczego, który będzie ogłaszany przez PKW" – podkreślił sekretarz stanu.

"Bardzo mocno apelujemy do osób, które będą korzystały z mediów w najbliższych dniach o to, żeby krytycznie patrzeć na przekazy. Żeby weryfikować, czy na pewno strony internetowe, które wyglądają tak, jak się spodziewaliśmy, są tymi, które chcieliśmy odwiedzić" – powiedział Żaryn.