"Nie ma decyzji w tej sprawie. Jestem umówiony na jutro z przedstawicielami resortu rolnictwa - przedstawią szczegółowe rozwiązania. Będę musiał mieć stuprocentową pewność, że wydanie tak dużej kwoty - mówimy tu o 2 mld zł, bo takie informacje się pojawiły w przestrzeni publicznej - że ta pomoc w rozładowaniu głównie rynku zbożowego przyniesie satysfakcję przede wszystkim polskim rolnikom. Dałem zadanie Ministerstwo Rolnictwa, powiedziałem to zresztą też protestującym, że jakakolwiek pomoc od Państwa musi być skierowana wyłącznie do tych, którzy nie z własnej winy, poprzez nadmierny napływ zboża i innych produktów z Ukrainy, znaleźli w poważnych tarapatach" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.

Nie chodzi o to, by ktoś na pomocy zarobił

Podkreślił, że "bardzo dokładnie" będzie jutro analizował mechanizm wsparcia rolników pod kątem tego, by ewentualna pomoc publiczna trafiła do tych, którzy zostali poszkodowani, "a nie do pośredników, traderów, dużych firm transportowych".

Reklama

"Mi nie chodzi o to, żeby na tych pieniądzach ktoś zarobił, tylko żeby te pieniądze trafiły do tych, którzy byli rzeczywiście najbardziej poszkodowani przez otwarcie granicy. Mam nadzieję, że też pewien ruch na giełdach światowych, jeśli chodzi o ceny zbóż i nasze działania, które w Brukseli przyniosły tę możliwość [pomogą w tej sprawie]" - dodał premier.

Tusk wskazał, że rząd chce skorzystać z możliwości, aby ograniczać nadmierny napływ produktów żywnościowych, nie tylko zboża do Polski z Ukrainy, zgodnie z nowymi przepisami europejskimi.

Najważniejsza jest nadwyżka zboża

"Będziemy mieli już te narzędzia prawne, bo od czerwca Państwo zgłosi tylko Komisji fakt destabilizacji rynku i będziemy mogli podejmować decyzję o zatrzymaniu, embargu etc. w zgodzie z Unią Europejską. I będziemy naprawdę każdego dnia pilnie obserwowali, których z tych narzędzi będzie trzeba użyć" - wyjaśnił premier.

"Nadwyżka zboża to jest najważniejsze, to jest ten cel, na który chcielibyśmy spożytkować pieniądze. Bo my musimy mieć też puste silosy i magazyny. Więc pomoc najbardziej poszkodowanym, głównie na rynku zbożowym i przygotowanie miejsca na zbiory tego roku - to są te w tej chwili pierwsze potrzeby. Ale po spotkaniu z resortem rolnictwa resort przedstawił precyzyjniejsze już decyzje. […] Jutro te informacje będą już precyzyjne" - podsumował Tusk.

Minister rolnictwa rozmawiał ze związkowcami w minionym tygodniu

W piątek minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski spotkał się z przedstawicielami Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. Jak podał resort w komunikacie, przedstawiciele Związku zwracali uwagę na trzy główne problemy: kwestie tranzytu ukraińskiego zboża przez terytorium Polski, zagadnienia dotyczące terminala zbożowego nad Bałtykiem oraz postulat dołączenia producentów kukurydzy do rozporządzenia o wsparciu producentów zbóż.

Jedną z propozycji była zmiana terminu sprzedaży zboża objętego dopłatami w taki sposób, aby byli nimi objęci również rolnicy sprzedający zboże przed 1 stycznia 2024. Przedstawiciele sektora zbożowego zwracali uwagę na konieczność wykupu nadwyżek zbóż przez Unię Europejską i skierowanie ich do Afryki.

(ISBnews)