Miasto śmierci dla gawronów

W granicach miast gawrony są praktycznie bezbronne. Choć poza terenami zabudowanymi mają status ścisłej ochrony, w miastach przysługuje im jedynie ochrona częściowa. Skutek? Od połowy października do końca lutego można masowo niszczyć ich gniazda bez żadnych zezwoleń. Często robi się to mechanicznie, bez względu na obecność ptaków czy ich próbę założenia lęgów. A to prowadzi do dramatycznego spadku populacji.

ikona lupy />
Gniazdo, ptak, gawron, drzewo / shutterstock

Z ptasiego raju do czerwonej listy

W ciągu ostatnich 15 lat liczba gawronów w Polsce spadła aż o 57%. Z ptaka, którego widok był codziennością na osiedlach i w parkach, gawron stał się symbolem zaniedbań i braku empatii wobec dzikiej przyrody. Co gorsza – tendencja spadkowa utrzymuje się na poziomie 5% rocznie. Nie dziwi więc, że został już wpisany na Czerwoną listę ptaków Polski ze statusem VU, czyli „narażony na wyginięcie”.

Co domaga się zmienić OTOP?

Sygnatariusze petycji mają trzy konkretne żądania. Po pierwsze: objąć wszystkie gawrony w Polsce ścisłą ochroną – bez wyjątków dla terenów miejskich. Po drugie: zrewidować zasady wydawania zezwoleń na usuwanie gniazd i płoszenie ptaków. Po trzecie: stworzyć mechanizmy prawne, które umożliwią skuteczne monitorowanie działań szkodliwych dla tego gatunku.

ikona lupy />
Gawron, ptak, gałąź / shutterstock

Nie tylko przepisy – również zmiana w głowach

OTOP podkreśla, że bez społecznej akceptacji walka o gawrony może się nie powieść. Wiele osób traktuje te ptaki jak uciążliwych lokatorów miejskich drzew - hałaśliwych, brudzących, niepotrzebnych. Tymczasem gawrony pełnią ważną rolę w ekosystemie. To te ptaki zjadają szkodniki i oczyszczają środowisko. Eksperci apelują o więcej empatii i zrozumienia dla tych czarnych, inteligentnych ptaków. Tymczasem petycja OTOP z 22 580 podpisami leży już na biurku Głównego Konserwatora Przyrody.

ikona lupy />
Gawron / Inne / Hanna Żelichowska