Sędzia, dawny bohater afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, który następnie odgrywał rolę skruszonego, został przeszkolony w sprawie tego, co powinien przekazać. Podczas poniedziałkowej konferencji nawiązał do zbyt wielu linii narracyjnych reżimu Alaksandra Łukaszenki, by uznać to za jego własną intuicję. Jako Polak, niezajmujący się na co dzień niuansami białoruskiej propagandy, nie mógłby ich samodzielnie wymyślić. Dlatego to zapewne nie koniec skoordynowanej z Moskwą operacji ze Szmydtem w roli głównej.
Konferencja Szmydta trwała kilkanaście minut, ale zdążył poruszyć 10 tez, które kolportują ludzie Łukaszenki.
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ