Polski MANDAPS PPZR Piorun w Norwegii

W piątek, 16 sierpnia 2024 roku, Norweskie Siły Zbrojne (norw. Forsvaret) poinformowały o przeprowadzeniu pierwszego strzelania z polskich MANPADS (Man-portable air-defense systems) PPZR Piorun. Strzelania dokonali żołnierze z batalionu strzelców Jegerbataljonen wojsk lądowych (Hæren) na poligonie Porsangmoen og Halkavarre. W strzelaniu uczestniczyli także przedstawiciele spółki Mesko, czyli producenta zestawów przeciwlotniczych.

ikona lupy />
PPZR Piorun może razić cele na wysokości 4 km i dystansie nawet 6.5 km od strzelającego. / Forsvaret

Norweska jednostka stacjonuje w garnizonie Høybuktmoen w Sør-Varanger w okręgu Finnmark. Sør-Varanger jest najbardziej wysuniętą gminą na wschód gminą Norwegii. Od południa i zachodu graniczy ona z Finlandią, a od wschodu z Rosją. Miejsce przekazania pierwszych ręcznych wyrzutni pocisków przeciwlotniczych nie jest więc przypadkowe.

Pioruny w przyszłości trafić mają także do innych jednostek norweskich wojsk lądowych, tworząc najniższą warstwę obrony przeciwlotniczej. Pociski Piorun przeznaczone są do zwalczania różnych typów zagrożeń lotniczych. Ich skuteczność udowodniono w starciu ze śmigłowcami, samolotami oraz pociskami manewrującymi przeciwnika. Dzięki dużej mobilności i niewielkim rozmiarom broń daje duże możliwości oddziaływania na siły przeciwnika.

Pioruny, czyli polski hit eksportowy

Polski przemysł zbrojeniowy jest nadal bardzo skromny w porównaniu do konkurencji z Niemiec, USA, Francji czy Wielkiej Brytanii. Jednym z nielicznych produktów, które należą do najlepszych na całym globie, są pociski przeciwlotnicze Piorun. To polska konstrukcja, którą polscy inżynierowie rozwijają już trzecią dekadę. Broń sprawdziła się podczas wojny w Gruzji oraz na Ukrainie.

ikona lupy />
PPZR Piorun to polski naramienny zestaw przeciwlotniczy służący do zwalczania dronów, samolotów i śmigłowców. / 1. Warszawska Brygada Pancerna

Doprowadziło to do podpisania umów na dostawy tego sprzętu do innych państw. PPZR Piorun zostały zakupione przez państwa Bałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia), Gruzję czy Słowację. Trafiły również w ręce ukraińskich żołnierzy, którzy bardzo chwalą sobie naszą broń.

29 listopada 2022 roku w Oslo podpisana została umowa na dostawę kilkuset przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun. Tym samym Norwegia stała się trzecim (po USA i Estonii) krajem, który zakupił te systemy. Wartość kontraktu opiewa na ok. 350 mln koron norweskich (czyli blisko 160 mln zł). W grudniu 2023 roku spółka Mesko poinformowała o przekazaniu na Ukrainę pierwszej partii zestawów rakietowych.

Norwegia chce chronić swoją przestrzeń powietrzną

Podobnie jak Wojsko Polskie, także norweska armia postawiła na wielowarstwową obronę przeciwlotniczą. W Polsce będzie ona składać się z rakiet Grom/Piorun, rodziny pocisków CAMM oraz PAC-3MSE. Mroźny skandynawski kraj zdecydował się na trochę inną konfigurację. Za najniższe piętro odpowiadać mają polskie Pioruny.

ikona lupy />
Samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Poprad w trakcie ćwiczeń Anakonda 23'. Każdy taki pojazd wyposażony jest w osiem pocisków Grom/Piorun (w tym cztery na wyrzutni oraz cztery w zapasie). / 18 Dywizja Zmechanizowana

Dodatkowo tarczę uzupełnią dwa systemy o większym zasięgu. Mowa o bazującym na amerykańskim NASAMS III systemie Army Ground Based Air Defence (z pociskami AMRAAM) oraz NOMADS z pociskami AIM-9X. Naziemne instalacje uzupełni z pewnością flota nowoczesnych maszyn 5. generacji. Norwegia zamówiła bowiem aż 52 samoloty F-35A. Dotychczas dostarczono już 40 sztuk tych wielozadaniowych maszyn. F-35A zastąpiły używane przez wiele lat samoloty F-16.

Co potrafią Pioruny?

Polskie pioruny dzięki konsekwencji polskich konstruktorów, stały się jedną z najgroźniejszych broni w swojej klasie na całym świecie. Dziś jest to cechującymi się doskonałymi parametrami przetestowany w warunkach bojowych pocisk. Rakieta Piorun wyposażona jest w głowicę bojową FRAG-HE.

Każdy pocisk dysponuje zapalnikiem wyposażonym w czujnik zbliżeniowy. Takie rozwiązanie pozwala na rażenie celu nawet w sytuacji, gdy pocisk mija go w niewielkiej odległości. Strzelec dysponuje także dodatkowym celownikiem dziennym i termowizyjnym. Zasięg pocisku pozwala na rażenie celów oddalonych na dystansie do 6500 m na wysokości do 4000 m. Rakieta porusza się z prędkością 560 m/s (ponad 2000 km/h).

ikona lupy />
Żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej w trakcie ćwiczeń na poligonie w Ustce. Na zdjęciu widzimy wyrzutnię oraz pocisk Piorun produkcji polskiej firmy zbrojeniowej Mesko. / 18 Dywizja Zmechanizowana

Obecnie polski piorun nie ma zbyt dużej konkurencji. Amerykański FIM-92 Stinger jest produkowany w niewielkiej liczbie, co mocno ogranicza obecnie jego dostępność. Konkurentem może stać się niedługo opracowany przez MBDA nowy pocisk tej klasy. Broń została opracowana na potrzeby włoskiej armii, ale nie można wykluczyć, że w najbliższych latach znajdzie klientów eksportowych.