Wojna dronowa na Ukrainie wkroczyła w kolejny etap, a bezzałogowe pojazdy używane są nie tylko do rozpoznania, czy atakowania pozycji wroga, ale też do bombardowania miast. A chcąc walczyć z wszechobecnymi irańskimi Shahedami 136, czy rosyjskimi Orlanami, każde państwo szykuje własne rozwiązania, a tym razem nowinka techniczna pochodzi wprost z Niemiec.

Niewielki dron stał się zmorą Rosjan

To właśnie u naszych zachodnich sąsiadów, którzy z niepokojem obserwowali, jakie spustoszenie w ukraińskich miastach sieją irańskie drony, powstała maszynka dedykowana do ich niszczenia. Za jej opracowanie zabrał się lokalny startup Tytan Technology, działający na zlecenie Bundeswehry. Tym razem Niemcy nie zamierzali kombinować z nadmiarem technologii i rozwiązań przygotowywanych specjalnie dla armii, ale oparli się na elementach dostępnych na rynku cywilnym. I tak powstał niszczyciel dronów – Tytan.

Jedną z jego podstawowych zalet jest cena, gdyż większość kadłuba można wydrukować na drukarce 3D. Maszyna jest też bardzo szybka, a osiągnąć może prędkość 250 km/h. Jej zasięg to co prawda jedynie 15 kilometrów, ale jej głównym celem jest zwalczanie nadlatujących dronów, a nie dalekie wyprawy poza linie wroga. Niewielka masa startowa, wynosząca zaledwie 5 kg i możliwość zamontowania głowicy ważącej 1 kg powodują, że nawet na Ukrainie, gdzie Tytan jest obecnie testowany, na sprzęt ten patrzą bardzo pożądliwie. Tym bardziej, że sterować nim może niemal każdy.

Zabójczy dron idealny dla graczy

Łatwość sterowania zawdzięcza on bowiem zastosowaniu doskonale znanego i lubianego przez graczy komputerowych kontrolera Steam Deck. To przenośne urządzenie do gier doskonale pasuje do ukraińskich realiów pola walki, gdzie od dłuższego czasu jest ono już wykorzystywane do naprowadzania dronów, a walka taką maszyną dla młodszych żołnierzy kojarzyć może się dosłownie z grą. Jednak to, co na Ukrainie jest normą, w Niemczech dotychczas było zakazane, a na zmianę w sposobie myślenia Bundeswehry zwracają uwagę eksperci.

„Fakt jest taki, że jeszcze rok czy dwa lata temu Bundeswehra ledwo dopuściłaby dewelopera, który korzystałby z gotowego komercyjnego rozwiązania do sterowania bronią, zwłaszcza z branży gier. Ponieważ głównym wymaganiem byłoby rozwiązanie wyłącznie dla wojska, co wymagałoby opracowania własnego, ale podobnego rozwiązania programowo-sprzętowego” – zauważa portal Defence Express.

Dron Tytan na razie jest testowany na Ukrainie oraz na niemieckim poligonie w pobliżu miasta Ordruf. Jeśli maszyna przejdzie pomyślnie testy, producent nie wyklucza wprowadzeniaspecjalnych kontenerów, umożliwiających wyposażanie w taką broń przeciwlotniczą także pojazdów opancerzonych.