Doktor Gianni Pes, włoski badacz, ponad 20 lat temu powiedział „na międzynarodowej konferencji (poświęconej długowieczności) o wyjątkowym miejscu, w którym żyło sporo stulatków. Było to tak niezwykłe, że wielu członków społeczności naukowej mu nie uwierzyło. […] Mówił, że na Sardynii we Włoszech znalazł rejon (Barbagia -red.), w którym mieszka prawie 10 razy więcej stulatków niż w USA” – opowiada amerykański dziennikarz Dan Buettner, rozpoczynając historię o kolejnym miejscu z dokumentu Netflixa pt. „Żyć 100 lat: Tajemnice niebieskich stref".

Jak dodaje Buettner, „za każdym razem, gdy odnajdywał podobne miejsca, oznaczał jej niebieską kropką na mapie. Na jednym obszarze było tak wiele niebieskich kropek, że stworzyły +kleksa+. I tak powstała nazwa: +niebieskie strefy+”.

„Niebieskie strefy" – czyli miejsca na świecie, w których ludziom częściej udaje się osiągnąć długowieczność (niektórym nawet przekroczyć granicę 100 lat).

Reklama

W tej „niebieskiej strefie” na cmentarzu można znaleźć groby małżonków, gdzie obojgu udało się dożyć do 100 lat. „Statystycznie kobiety żyją dłużej niż mężczyźni. W Ameryce na każdego męskiego 100-latka mamy pięć 100-letnich kobiet. Jednak na Sardynii ta proporcja wynosiła 1:1, jest tu najwięcej stuletnich mężczyzn na świecie” – podkreśla Buettner.

Życie pod górkę albo z górki. Są prawie cały czas w ruchu

Już na początku dokumentu dr Gianni Pes wspomina o istotnym czynniku, który wyróżnia to miejsce. Barbagia charakteryzuje się górzystymi terenami. „[...] Wysokość była naszą pierwszą hipotezą…” – wspomina dr Pes.

Czy to możliwe, że takie położenie może mieć kluczowy wpływ na wiek mieszkańców? Jak dodaje dr Pes, niekoniecznie chodzi tu bezpośrednio o wysokość.

„Ma się wrażenie, że w tej niebieskiej strefie idzie się albo pod górę, albo z górki” – przyznaje Dan Buettner, odwiedzając miejscowość Baunei. Jak podkreśla, poniżej są inne wioski, ale tam nie ma „nadzwyczajnej długowieczności". „[...] Jednym z wyznaczników długowieczności jest to, jak stroma jest wioska” – zaznacza dr Pes. Chodzi o ruch mieszkańców „niebieskiej strefy”. „Wiele domów ma kilka pięter. Każdego dnia przemierza się po 30 schodków” – dodaje.

Buettner przypomina, że większość z nas spędza ok. pół dnia siedząc. „Przenosimy się z samochodów do biurek czy na kanapę, a ta długotrwała bezczynność zwiększa ryzyko cukrzycy i chorób serca” – zaznacza. Na Sardynii takie problemy zdrowotne nie występują tak często.

Co jedzą mieszkańcy Sardynii?

Jaki jest przepis mieszkańców Sardynii na długowieczność? Gdzie o to zapytać w tej „niebieskiej strefie”? „Najlepszym miejscem jest kuchnia starszych kobiet. Gotują te same potrawy od pokoleń. Najbardziej zaszokowały mnie makaron i chleb. Jako Amerykanin uważałem, że węglowodany są złe. Chleb czy makaron to węglowodany proste, ale chodzi o to, jak są przygotowane”– zauważa Dan Buettner.

„Na przykład chleb na zakwasie. Tu proces jest zupełnie inny niż w przypadku przeciętnego białego chleba” – podaje Buettner. Chleb na zakwasie „zawiera bakterie o nazwie lactobacillus, co obniża ładunek glikemiczny całego posiłku”. To może być jedna z przyczyn mniejszej liczby chorych na cukrzycę.

Co jeszcze trafia na stół mieszkańców Sardynii? To węglowodany złożone (np. pełne ziarna, zielenina oraz warzywa strączkowe). Jest także potrawa, która jest znana „od wieków”, czyli zupa Minestrone (przygotowywana m.in. z fasoli, marchwi i cukinii – składników o dużej ilości błonnika).

Praca bez ciągłego stresu. Pasterze żyją dłużej?

Na Sardynii jest „najwięcej stuletnich mężczyzn na świecie”. Gdzie wcześniej pracowali? Okazuje się, że zgodnie z tradycją byli pasterzami.

Ich praca miała początek bardzo wcześnie rano, „gdy zaczynało robić się jasno”. Poza wczesnym wstawaniem, to zajęcie miało wiele zalet: spędzanie czasu ze zwierzętami, spacery po wzgórzach, szanse na drzemki…

„Mężczyźni na Sardynii pracują, ale tą pracą się nie stresują” – mówi Dan Buettner. „Stały lub przewlekły stres może powodować między innymi choroby układu krążenia" – dodaje. W pracy pasterza również zdarzają się stresujące sytuacje, ale nie jest to nagminne.

„Stres jest korzystny, gdy aktywnie sobie z nim radzimy. W dzisiejszych czasach poprzez media społecznościowe, czy media informacyjne, słyszymy o problemach całego świata. Są to problemy, których nie można kontrolować. Można natomiast kontrolować, jak traktuje się swoją kozę, aby mieć pewność, że stado jest zdrowe. To poczucie rozwiązywania problemów jest ważną częścią zdrowia psychicznego, długowieczności i odporności na stres” – wyjaśnia dr Mithu Storoni, autorka książki „Wolni od stresu. Jak nauka pomaga uodpornić się na stres”.

„Wspólnota podstawową wartością"

„Zazwyczaj, gdy widać dużo starszych ludzi, jest też dużo domów opieki – nie tutaj. Właściwie nigdy nie widziałem domu opieki w całej tej niebieskiej strefie” – wspomina dziennikarz. Gdzie seniorzy na Sardynii otrzymują pomoc?

Jedną z bohaterek dokumentu „Żyć 100 lat: Tajemnice niebieskich stref” jest 101-letnia Giulia Pisnau. „Gdy miałam 80 lat, zapytano mnie o moją emeryturę. Wszyscy w mojej rodzinie umierali w wieku 80 lat, więc uznałam, że nie ma sensu o nią prosić. Ominęło mnie więc 21 lat wypłacania emerytury” – zdradza seniorka, którą opiekują się krewni.

Giulia nie ma dzieci i jak sama przyznaje, zawsze była singielką. „[...] Zawsze traktowałyśmy ją jak matkę, nie ma własnych dzieci, ale opiekowała się nami” – opowiada jedna z kobiet z grona bliskich 101-latki.

Na Sardynii „uczyniono wspólnotę podstawową wartością, a jej budulcem była rodzina” – wyjaśnia Buettner. W tej społeczności starsze osoby mogą liczyć częściej na opiekę w domu. Z kolei (w zamian) seniorzy dzielą się swoją wiedzą na temat życia.