Pod koniec marca Ministerstwo Zdrowia zdecydowało, że w tym roku przeznaczy na ten cel 7,5 mln zł, a w 2025 r. - 10 mln zł. W ramach centrum wsparcia FDDS ma zapewniać całodobowy dyżur psychologa, po 10 godzin w tygodniu dyżury prawnika, pedagoga oraz lekarza psychiatry dzieci i młodzieży.

Linia pomocowa została uruchomiona w 2008 r. na mocy porozumienia pomiędzy Komendantem Głównym Policji a Fundacją Dzieci Niczyje (dawna nazwa FDDS). Telefony zaufania dla dzieci i młodzieży pod wspólnym numerem 116 111 zaczęły powstawać w krajach Unii Europejskiej w wyniku dyrektywy Komisji Europejskiej z 2007 r. Polska była piątym krajem, która zrealizowała ten cel.

Z każdym rokiem skala pomocy udzielanej młodym ludziom dzięki telefonowi rosła. W pierwszych 12 miesiącach działalności w wyniku odebranych przez konsultantów połączeń podjęto sześć interwencji w sytuacji zagrożenia lub życia dzwoniącego dziecka, np. związanych z próbami samobójczymi (dane policji). W 2023 r. było ich 900, a dyżurujący przeprowadzili ponad 68 tys. rozmów z dzwoniącymi lub piszącymi po pomoc. W ciągu doby telefon dzwonił średnio co trzy minuty (dane fundacji).

FDDS prowadziła telefon korzystając z rządowych dotacji, przyznawanych m.in. przez resorty spraw wewnętrznych i administracji oraz edukacji narodowej. Równolegle musiała pozyskiwać dofinansowanie od darczyńców. Środki publiczne pokrywały tylko część działalności (30-60 proc.), na którą rocznie organizacja potrzebowała kilka milionów zł.

Reklama

Wsparcie ze strony państwa zaczęło wygasać w 2016 r. "W latach 2017-2023 rządowe finansowanie nie przekroczyło nigdy 5 proc. kosztów prowadzenia telefonu, a w latach 2018, 2019, 2022 i 2023 nie uzyskaliśmy żadnego wsparcia z budżetu państwa" – powiedziała PAP Renata Szredzińska, prezeska zarządu FDDS. Rząd Mateusza Morawieckiego promował w tamtym okresie głównie Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12 i działającą na zlecenie resortu edukacji infolinię dla uczniów 800 800 605.

Kiedy państwo się wycofało, coraz mocniej linię 116 111 zaczęli wspierać darczyńcy, wśród nich m.in. fundacja Jakuba Błaszczykowskiego Ludzki Gest, czy Fundacja Drzewo i Jutro. Szymon Hołownia (dziś marszałek Sejmu) w 2019 r. zorganizował zbiórkę na rzecz telefonu, w wyniku której zebrano 360 tys. zł. Dodatkowo inicjatywę wsparła też Kulczyk Foundation przekazując ponad milion złotych. Dzięki tej pomocy telefon zaufania zaczął być dostępny również w nocy, a od 2020 r. działa całodobowo.

W 2021 r. minister zdrowia Adam Niedzielski unieważnił konkurs na operatora telefonu zaufania, mimo że komisja konkursowa przyznała ofercie FDDS największą spośród wszystkich oferentów - prawie maksymalną - liczbę punktów. Jak później wyjaśniał resort, unieważnienie wynikało z wątpliwości, że linia wsparcia 116 111 zasilana jest z różnych, w tym niepublicznych, źródeł.

"Unieważnienie [konkursu] jest tym bardziej niezrozumiałe, że przypada na czas, gdy ze strony specjalistów płyną alarmujące informacje dotyczące kondycji psychicznej dzieci i młodzieży, gdy co roku blisko 1000 dzieci próbuje odebrać sobie życie, z czego w ostatnim roku 107 zrobiło to niestety skutecznie" - napisała FDDS w reakcji na decyzję ministra zdrowia.

"Pozbawienie publicznego dofinansowania było dla nas ciosem, doświadczyliśmy jednak absolutnie fantastycznej reakcji ze strony społeczeństwa, prywatnych organizacji i firm, m.in. Orange, Ikea, Pepco, Nationale Nederlanden, Santander, Circle K, Agora. Ponownie została założona zbiórka, tym razem przez pana Aleksandra Twardowskiego, do której dołączyło tysiące osób. Nasi donatorzy zdają sobie sprawę, jak wiele dzieci dotykają obecnie kryzysy psychiczne i jak niewystarczający jest przy tym system opieki psychiatrycznej" – powiedziała prezeska zarządu FDDS.

Zwrócił na to uwagę rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek w swoim wystąpieniu do resortu zdrowia jesienią 2021 r.

"Brak odpowiedniego wsparcia dla dzieci w kryzysie przyczynia się do tego, że znajdujemy się w niechlubnej czołówce państw, jeśli chodzi o liczbę samobójstw wśród dzieci i młodzieży. Równie niepokojąca co wzrost samej liczby prób samobójczych jest tendencja obniżania się granicy wieku autorów dokonanych prób samobójczych. Bardzo trudną sytuację dodatkowo pogorszyła pandemia COVID-19 i związana z tym izolacja młodych ludzi, nauka zdalna, ograniczenie kontaktów z rówieśnikami, a także obawy o zdrowie swoje i bliskich, czy też żałoba po ich stracie. Według Komendy Głównej Policji w 2020 r. zanotowano wzrost liczby prób samobójczych ze skutkiem śmiertelnym, podejmowanych przez osoby poniżej 18. roku życia. (...) Oprócz prób samobójczych odnotowano również wzrost liczby samookaleczeń, zaburzeń lękowych oraz depresji" - wyliczył RPO.

"Kiedy zaczynaliśmy prowadzić linię pomocową dzieci dzwoniły zwykle z problemami typowymi dla swojego wieku, opowiadały np. o trudnościach w relacjach rówieśniczych, zawodach miłosnych, niepowodzeniach w szkole, konfliktach z rodzicami. Dziś wybrzmiewają przede wszystkim problemy ze zdrowiem psychicznym. Nasi konsultanci odbierają coraz więcej zgłoszeń od dzieci, które mówią o doświadczeniu depresji, myślach rezygnacyjnych i samobójczych, smutku, lęku, samotności" - powiedziała prezeska FDDS. Podkreśliła, że dzieci były grupą najbardziej dotkniętą skutkami pandemii, ze względu na długotrwały lockdown i odcięcie od rówieśników. Zaraz potem doświadczyły kolejnych lęków w związku z wybuchem wojny w Ukrainie.

"Wszystko to, co się dzieje w życiu publicznym, czym żyją dorośli, od razu przekłada się na to, o czym mówią dzwoniące na telefon zaufania dzieci" - zauważyła Renata Szredzińska. "Kiedy kilka lat temu w polityce mocno wybrzmiał atak na osoby LGBT, od razu mieliśmy telefony od dzieci zranionych przez te wypowiedzi. Nigdy nie zapomnimy chłopca, który zadzwonił po pomoc, ale zaczął od pytania, czy ktoś będzie chciał z nim porozmawiać, bo słyszał, że takie osoby jak on to nie ludzie, a ideologia" - dodała szefowa FDDS.

Fundacja wyliczyła, że od początku działalności odebrała (telefonicznie i przez czat) ponad 1,6 miliona zgłoszeń. Jednocześnie, mimo wydłużenia działalności na całą dobę i poszerzania zespołu konsultantów odbieranych jest ok. 40 proc. zgłoszeń, ponieważ po pomoc zwraca się coraz więcej dzieci. Organizacja działa więc również w kierunku przeciwdziałania kryzysom psychicznym. To wsparcie bezpośrednie dzieci, rodziców i pracujących z rodzinami profesjonalistów.

Kompleksowe badanie stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa i jego uwarunkowań EZOP II (2021 r.) wskazało, że w populacji dzieci i nastolatków w wieku 7–17 lat zaburzenia internalizacyjne (np. lęki, fobie) mogą dotyczyć ponad 7 proc. osób, zaburzenia afektywne (np. depresja, mania) – 1,7 proc., a zaburzenia eksternalizacyjne (np. zaburzenia zachowania, zachowania opozycyjno-buntownicze, ADHD) – 4 proc. Z zaburzeniami odżywiania mierzy się 2,6 proc. tej grupy, z używaniem substancji psychoaktywnych – ponad 4 proc. Myśli bądź próby samobójcze kiedykolwiek w życiu przejawiało niemal 6 proc. badanych młodych osób w wieku 12–17 lat.

Według raportu FDDS "Dzieci się liczą" z 2022 r. wynika, że 41 proc. z nich doświadczyło przemocy ze strony bliskich dorosłych (zwykle rodziców), a 57 proc. - od rówieśników. Z przemocą fizyczną wymierzoną przez dorosłego (uderzenie, kopnięcie, klapsy lub innej formy) miał styczność co trzeci badany w wieku 11-17 lat, a przemocy psychicznej doświadczył co piąty. 16 proc. dzieci samookalecza się, 7 proc. przyznaje, że nie ma wokół siebie nikogo, komu mogłaby zaufać.

Osoby w kryzysie emocjonalnym potrzebujące pomocy mogą ją uzyskać pod całodobowym numerem telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 lub w całodobowym Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym: 800 702 222.

Osoby dorosłe potrzebujące pomocy po stracie bliskich mogą uzyskać wsparcie pod numerem telefonu: 800 108 108, czynnym od poniedziałku do piątku od godz. 14 do 20.

Dzieci i młodzież w żałobie mogą uzyskać wsparcie pod numerem telefonu: 800 111 123, czynnym od poniedziałku do piątku od godz. 12 do 18.

W razie zagrożenia życia należy dzwonić pod numer 112.