Użytkownicy Facebooka w W. Brytanii mogą od wtorku zgłaszać podejrzane reklamy, które uznają za potencjalną próbę oszustwa. To konsekwencja ugody z przedsiębiorcą Martinem Lewisem, którego wizerunek był bez jego zgody używany do reklamy usług finansowych.

Dziennikarz i biznesmen, znany głównie jako założyciel strony internetowej z poradami dotyczącymi oszczędzania pieniędzy, pozwał Facebooka, kiedy umieszczane na tym portalu społecznościowym reklamy zaczęły wykorzystywać jego rzekome rekomendacje do namawiania ludzi do inwestycji w niejasne fundusze.

W efekcie zawartego porozumienia amerykańska firma przekazała darowiznę w wys. 3 mln funtów na stworzenie programu przeciwko oszustwom, pozwalając każdemu użytkownikowi w łatwy sposób zgłaszać podejrzane reklamy.

Jednocześnie przekazane środki pozwoliły na stworzenie we współpracy z Citizens Advice (biurem porad obywatelskich) infolinii, gdzie można zgłosić wszelkie przypadki wyłudzeń i oszustw w sieci, nie tylko na Facebooku. W najpoważniejszych przypadkach, kiedy ofiary mogą np. popaść w długi, możliwe będzie nawet uzyskanie indywidualnego wsparcia ze strony wykwalifikowanych doradców.

Organizatorzy mają nadzieję, że w pierwszym roku funkcjonowania uda się pomóc co najmniej 20 tys. osób.

Reklama

Jednocześnie Citizens Advice wydało ostrzeżenie, uczulając użytkowników internetu na oferty, które są "zbyt dobre, aby były prawdziwe, lub znacznie tańsze niż powinny", w których "nalega się na szybką płatność w nietypowy sposób, np. przelewem lub voucherami", a także wymagające podania wrażliwych danych, jak haseł, numeru PIN lub kodu bezpieczeństwa z karty płatniczej.

>>> Czytaj też: PayPal wprowadza przekazy pieniężne Xoom na rynki europejskie