TikTok to platforma społecznościowa stworzona przez chińską firmę ByteDance. Korzysta z niej ponad dwa miliardy osób i jest jedną z najczęściej pobieranych aplikacji na świecie. Jednak sukces, jaki osiągnęła, jest również przyczyną jej kłopotów. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo danych użytkowników.
TikTok w Polsce — czy dostęp jest ograniczony?
Właśnie z tego powodu wiele państw i instytucji zakazuje używania jej na służbowym sprzęcie. Do tej pory zrobiły to m.in. Kanada, Nowa Zelandia, Belgia, Wielka Brytania, Francja, Tajwan, Dania, a także Komisja Europejska, Parlament Europejski i NATO.
Na najbardziej radykalny ruch zdecydowały się jednak Indie, które w ogóle zakazały używania tej aplikacji. Została ona zablokowana, wcześniej korzystało z niej aż 200 mln mieszkańców tego kraju.
W Polsce TikTok nie ma żadnych ograniczeń, a z platformy korzystają instytucje państwowe. Głównie w celu komunikacji, tak samo jak z Facebooka, Instagrama i Twittera. Polska zwróciła się też do Komisji Europejskiej by ta wytłumaczyła, na jakiej podstawie zakazała używania europosłom aplikacji na służbowych smartfonach.
Restrykcje wobec TikToka w Nowym Jorku i USA
W Stanach Zjednoczonych TikTok jest na cenzurowanym od wielu lat. Nowy Jork właśnie zakazał swoim urzędnikom jego używania na służbowym sprzęcie. Dyrektywa została wydana po przeglądzie przeprowadzonym przez NYC Cyber Command. W raporcie stwierdzono, że aplikacja „stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa sieci technicznych miasta”.
„Chociaż media społecznościowe świetnie łączą nowojorczyków i ułatwiają komunikację z miastem, musimy upewnić się, że zawsze korzystamy z tych platform w bezpieczny sposób” – powiedział rzecznik nowojorskiego ratusza, komentując decyzję.
Amerykański Kongres przez ponad trzy lata próbował przeforsować przepisy zakazujące TikToka w całym kraju. Powodem była obawa o to, że aplikacja i jej właściciel ByteDance mogą wykorzystywać gromadzone dane do szpiegowania mieszkańców USA.
Dyrektor generalny TikToka Shou Zi Chew występując w marcu przed Izbą Reprezentantów zapewniał, że firma jest niezależna od Pekinu. Stwierdził też, że chińskie władze nigdy nie prosiły o dane z aplikacji. Szacuje się, że w USA używa jej ponad 150 mln osób.
Jednak w wielu stanach obowiązuje zakaz jej instalowania na urządzeniach służbowych. Najdalej posunęła się Montana. W maju gubernator Greg Gianforte podpisał ustawę zakazującą jej używania w całym stanie. W odpowiedzi TikTok pozwał USA argumentując, że narusza to prawo obywateli Montany do wolności słowa.
TikTok ma sporo na sumieniu
Platforma od lat jest oskarżana o stosowanie cenzury. Brytyjski Guardian ujawnił, że jej moderatorzy mieli usuwać bądź ograniczać zasięgi filmom krytycznym wobec chińskich władz. Chodziło m.in. o masakrę na placu Tian’anmen, niepodległość Tybetu czy działalność grupy Falun Gong.
Z kolei ostatnio do mediów przedostały się informacje mówiące o tym, że moderatorzy platformy mieli promować materiały wrzucane przez ludzi młodych, przystojnych i dobrze ubranych. TikTok tłumaczył, że chodziło o „zminimalizowanie możliwości psychicznego znęcania się nad innymi użytkownikami”, a zalecenia miały obowiązywać jedynie w Chinach.