Do elitarnego grona zaliczane są amerykańskie firmy technologiczne: Apple, Amazon, Alphabet, Meta, Microsoft, Nvidia i Tesla. Ich rynkowa kapitalizacja przewyższa w tej chwili wartość wszystkich spółek giełdowych w prawie każdym kraju G20. Oprócz USA jedynie Chiny i Japonia (ta ostatnia tylko nieznacznie) osiągają jeszcze większe zyski po zliczeniu wyników notowanych spółek.

Microsoft i Apple mają podobną kapitalizację rynkową jak wszystkie połączone spółki giełdowe we Francji, Arabii Saudyjskiej i Wielkiej Brytanii.

Liderem ostatnich wzrostów jest Nvidia, jej wartość w ciągu ostatnich 12 miesięcy poszybowała aż o 223 proc. Druga Meta urosła o 163 proc. Od początku tego roku wartość akcji całej siódemki wzrosła o 47 proc.

Reklama

Od lat na szczycie

Jim Reid z Deutsche Bank przeanalizował sytuację wszystkich 36 spółek, które od połowy lat 60. XX wieku znajdowały się w pierwszej piątce najcenniejszych spółek S&P 500. Aż 20 z 36 firm, które kiedykolwiek były w pierwszej piątce, nadal znajduje się w pięćdziesiątce najcenniejszych giełdowych walorów.

Microsoftu od 1997 r. nie było w pierwszej piątce jedynie przez 4 miesiące. Apple jest tam stale od grudnia 2009 r., Alphabet z dwumiesięczną przerwą od sierpnia 2012 r., a Amazon stale od stycznia 2017 r.

Tesla była w pierwszej piątce przez 13 miesięcy w okresie 2021/22. Obecnie jest na 10 miejscu, a wartość jej akcji spadła o około 20 proc. od początku tego roku. Na przeciwległym biegunie jest Nvidia, która notuje największe wzrosty.

ikona lupy />
Forsal.pl / Patryk Koch

„Wspaniała siódemka charakteryzuje się pewną zmiennością co do pozycji swoich członków, ale jej trzon już od wielu lat stanowią największe i odnoszące największe sukcesy firmy w USA i na świecie” – dodał Reid.

Co napędza wzrosty

Pomimo słabych światowych perspektyw gospodarczych od początku 2023 r. zwroty z akcji z Wall Street są imponujące. Dotyczy to przede wszystkim „wspaniałej siódemki”, która w największym stopniu korzysta na boomie na sztuczną inteligencję. Jak wyliczyła firma Evelyn Partners indeks siódemki przyniósł niewiarygodne 107 proc. zysku, znacznie przewyższając szerszy indeks MSCI USA, który zapewnił inwestorom nadal solidny, ale jednak dużo niższy wynik 27 proc.

Daniel Casali z Evelyn Partners uważa, że dzięki odporności amerykańskiej gospodarki tegoroczne prognozy są optymistyczne. „Pomimo rosnących stóp procentowych sprzedaż i zyski firm utrzymują się na stałym poziomie. Można to przypisać większej dyscyplinie przedsiębiorstw w zarządzaniu kosztami oraz wysokim poziomom oszczędności zgromadzonych w czasie pandemii. Ponadto rynek pracy w USA jest w dobrej kondycji” – stwierdził Casali.

Do tego firmy umiejętnie podniosły ceny i przerzuciły wpływ inflacji na klientów. „Chociaż płace wzrosły, to i tak nie nadążały za podwyżkami cen, co prowadzi do spadku kosztów zatrudnienia jako proporcji ceny towarów i usług” – wyjaśnił Casali.

Jednak jego zdaniem w sytuacji gdy rynek jest mocno skupiony na niewielkiej liczbie firm i jednym zagadnieniu, istnieje ryzyko utraty okazji inwestycyjnych. Bo choć wiele z 493 pozostałych spółek wchodzących w skład S&P 500 miało w ciągu ostatniego roku trudności, to jednak niektóre z nich z powodu dobrej sytuacji gospodarczej mogą zacząć rosnąć. Tymczasem inwestorzy skupieni na sztucznej inteligencji mogą tego nie docenić i stracą okazję na zyski.

źródło