Polska sztuczna inteligencja
W piątek wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podpisali list intencyjny w sprawie powołania Funduszu Sztucznej Inteligencji. List podpisali też przedstawiciele: Polskiego Funduszu Rozwoju, Banku Gospodarstwa Krajowego, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Narodowego Centrum Nauki oraz wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski i podsekretarz stanu w ministerstwie nauki Andrzej Szeptycki.
Fabryka Sztucznej Inteligencji
Jak wyjaśnił Gawkowski, powołanie Funduszu ma służyć budowie "mocnego fundamentu dla polskiej gospodarki, z którego będą mogli korzystać mali i średni przedsiębiorcy". "Będziemy budowali w Polsce Fabrykę Sztucznej Inteligencji i ten proces już się rozpoczął. Będziemy w Polsce budowali wielki instytut, który będzie zajmował się sztuczną inteligencją" - kontynuował szef MC.
PLLuM, czyli Polish Large Language Model
Dodał, że Polska będzie też zajmowała się budową modelu językowego PLLuM (Polish Large Language Model), który - jak ocenił - daje poczucie, że Polska w "wyścigu dotyczącym sztucznej inteligencji jest w czołówce". Minister cyfryzacji stwierdził też, że pieniądze, jakie zostaną wydane na m.in. budowę i rozwój polskiego AI, to "olbrzymia kwota". "Na polską sztuczną inteligencję wydamy kwotę rzędu miliarda złotych" - podkreślił szef MC. Dodał, że dokładne wydatki będzie można zaprezentować w pierwszym kwartale 2025 r.
Gawkowski zauważył, że poza projektowanym Funduszem, środki przeznaczane są też przez inne instytucje, np. BGK, który wspiera transformację cyfrową firm, w tym rozwój AI. "BGK na transformację cyfrową firm w różnego rodzaju elementach wsparcia przeznaczy 2,8 mld zł. (...) To się zacznie od 1 stycznia 2025 r." - wskazał minister cyfryzacji.
"Bardzo ważny dzień dla Polski"
Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz doprecyzował, że koszt budowy Fabryki Sztucznej Inteligencji to ok. 200 mln zł, choć zaznaczył, że tych środków może być jeszcze więcej. "Chciałbym, żeby jak najwięcej z tego miliarda złotych poszło na podwójne zastosowanie, bo wtedy jest użyteczne dla armii i dla ogółu społeczeństwa" - zadeklarował.
Według szefa MON Rada Funduszu Sztucznej Inteligencji ma "wybierać produkty najlepsze z najlepszych (...) inwestować w to, co stanowi o przyszłości Polski". Kosiniak-Kamysz odniósł się też do społecznych obaw przed AI. Stwierdził, że obawa przed utratą stanowisk pracy była obecna również podczas rewolucji przemysłowej.
"Jakoś tej pracy później przez pokolenia był dużo więcej niż przed wprowadzeniem maszyn, więc nie bójmy się sztucznej inteligencji" - ocenił polityk. Dodał jednocześnie, że "nieokiełznana sztuczna inteligencja, nad którą nie panujemy, może być niebezpieczna".
W ocenie Kosiniaka-Kamysza podpisanie listów intencyjnych to "bardzo ważny dzień dla Polski bezpiecznej i gospodarnej". "Nie ma przyszłości jednego i drugiego bez sztucznej inteligencji (...) To jest coś, co może stanowić o przewadze konkurencyjnej dla Polski, o jej bezpieczeństwie i rozwoju gospodarczym" - podkreślił.
Rada Funduszu Sztucznej Inteligencji ma skupiać najważniejsze instytucje rozdzielające środki publiczne na cele związane z rozwojem sztucznej inteligencji w Polsce: Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Nauki, Ministerstwo Obrony Narodowej, Polski Fundusz Rozwoju, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Narodowe Centrum Nauki, Bank Gospodarstwa Krajowego. Rada będzie organem doradczym, którego głównym celem będzie wspieranie rozwoju i wdrażania sztucznej inteligencji w Polsce. (PAP)