Z Maciejem Nowickim rozmawia Robert Mazurek
Co jest modne w Polsce 2020?
Pét-naty.
Czyli wina lekko musujące.
Reklama
Naturalne, niefiltrowane, świeże wino z niewielką ilością drobnych bąbelków, podobne raczej do włoskiego frizzante niż do szampana.
A co było modne w zeszłych sezonach?
Niewątpliwie prosecco, choć wiele osób pijących „prosecco z kija” nie ma świadomości, że piją gazowane pinot grigio pośledniej jakości.
Złamał pan ludziom życie.
Przykro mi, ale prosecco w wersji z nalewaka nie istnieje.
Gdzie w Polsce jechać po wino?
Wszędzie.
Znakomita podpowiedź.
Wino robi się w Polsce od Suwalszczyzny po Beskid Niski, od Lubuskiego po Krynki na granicy z Białorusią. Nie ma województwa bez winnicy.
I zdziwiliśmy tym parę osób.
Bo wina są w najbardziej szalonych miejscach. Nikt by nie wpadł na to, że jest winnica pod Słupskiem, w dodatku Anna de Croy jest jedną z najstarszych w Polsce. Na Suwalszczyźnie jest nie tylko Buda Ruska…
O dziwo, nie prowadzi tej winnicy były prezydent.
Są też Mazury i Warmia.
Czyli raczej pomysły enoturystyczne, gdzie wino jest dodatkiem.
Jest coraz więcej takich pomysłów i to na różnym poziomie, bo prócz klasycznej agroturystyki masz choćby luksusowy Dwór Sanna na Roztoczu, skądinąd w miejscu, gdzie również nikt nie podejrzewałby, iż tam robią wina.

Cały wywiad z Maciejem Nowickim przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP