Dotychczas nie było wymogu kwarantanny dla berlińczyków, którzy przebywali w Polsce do 24 godzin.

Inaczej było w Brandenburgii, gdzie premier Dietmar Woidke już tydzień temu ogłosił zmiany w małym ruchu granicznym z Polską w związku z sytuacją epidemiczną. Od 16 grudnia krótsze niż doba wyjazdy nie są już zwolnione z obowiązku 10-dniowej kwarantanny.

Jak podkreślano, decyzja ta zapadła "w ścisłej współpracy z krajem związkowym Berlin". W berlińskim rozporządzeniu dotyczącym ograniczeń związanych z koronawirusem brakowało jednak aż do teraz fragmentu o małym ruchu granicznym z wpisanym obowiązkiem kwarantanny po powrocie z Polski.

Z Brandenburgii płynęły wyraźne sygnały, że postawa Berlina jest postrzegana krytycznie. Minister spraw wewnętrznych landu Michael Stuebgen wyrażał niezadowolenie, że w obecnej sytuacji nadal zezwala się berlińczykom na wycieczki, "aby kupowali w Polsce brandy, papierosy i petardy".

Reklama

We wtorek Senat Berlina podjął decyzję o przyjęciu takich samych przepisów, jak Brandenburgia. Odpowiednia zmiana w rozporządzeniu o ochronie przed koronawirusem wejdzie w życie w środę.