W sezonie grypowym 2020/2021, gdy nadal dominowały zakażenia z powodu COVID-19, od 1 września do końca sierpnia odnotowano nieco ponad 2,2 mln zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Zakażeń tych było wtedy o ponad 40 proc. mniej niż w sezonie wcześniejszym na przełomie 2019 i 2020 roku, gdy zarejestrowano prawie 4 mln takich przypadków. W poprzednim sezonie 2021/2022 było nieco ponad 2,5 mln zachorowań.

W tym roku liczba zaraportowanych zgonów jest wyjątkowo duża

Według najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Warszawie jedynie do 22 lutego 2023 r. zaraportowano prawie 4 mln przypadków zachorowań, a także ponad 24 tys. hospitalizacji oraz 108 zgonów wywołanych wirusem grypy sezonowej. W tym roku liczba zaraportowanych zgonów jest wyjątkowo duża - tym bardziej, że obecny sezon grypowy jeszcze się nie skończył - szczyt zachorowań zwykle trwa co najmniej do końca marca.

Reklama

Najczęściej w poszczególnych sezonach grypowych rejestruje się od kilku do kilkudziesięciu zgonów z powodu grypy. W ostatniej dekadzie więcej było ich w sezonach 2012/2013 (120 zgonów), 2015/2016 (140 zgonów) oraz w 2018/2019 (150 zgonów). Najczęściej zdarzają się one u osób w wieku co najmniej 65 lat.

Zdaniem ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy jedną z przyczyn wysokiej zachorowalności i dużej śmiertelności Polaków wywołanej wirusem grypy jest bardzo niska wyszczepialność naszej populacji. Z danych zaraportowanych do Centrum e-Zdrowia do połowy lutego 2023 r. wynika, że zaszczepiło się około 1,6 mln Polaków, czyli około 5 proc. populacji.

Wciąż niewiele osób się szczepi

Wydawało się, że liczba szczepień przeciwko grypie będzie w naszym kraju rosnąć. W poprzednim sezonie 2021/22 przeciwko grypie zaszczepiło się 7 proc. Polaków – prawie dwukrotnie więcej niż przed pandemią, gdy się szczepiło od 3 do 4 proc. osób. Zdecydowało się na to więcej Polaków, niż w sezonie 2020/2021, gdy po raz pierwszy od wielu lat odsetek tych szczepień sięgnął 6 proc. To jednak wciąż mało w porównaniu na przykład z krajami Europy Zachodniej, gdzie przeciwko grypie szczepi kilkakrotnie większy odsetek osób.

Nawet seniorzy przeciwko grypie szczepią się u nas zbyt rzadko. Wszczepialność wśród osób po 60. roku życia sięgnęła w obecnym sezonie grypowym 20 proc., co jak na ogólną sytuację w kraju jest dobrym wynikiem, ale odbiega od rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia. Zakłada ona, że przeciwko grypie powinno się szczepić co najmniej 75 proc. seniorów.

"Niestety po pandemii COVID-19 i wzmożonej ogólnoświatowej akcji szczepień obserwujemy w naszym społeczeństwie zmniejszoną motywację do ich wykonywania. Pod względem stanu zaszczepienia przeciw grypie jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Niestety dane, które otrzymaliśmy z Centrum e-Zdrowia wskazują, że w tym sezonie jest bardzo niskie zainteresowanie szczepieniami. Powinniśmy więc w nadchodzącym sezonie zarówno wzmocnić edukację jak i zastosować wszelkie możliwe mechanizmy i narzędzia by przeciwdziałać temu negatywnemu trendowi" – podkreśla w informacji przekazanej PAP prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.

Warto nadal upraszczać dostęp do szczepień

OPZG zwraca uwagę, że nadal niewielki odsetek zaszczepionych stanowią dzieci i młodzi dorośli, gdyż wszczepialność w tych grupach wiekowych nie przekracza 2,5 proc. populacji.

Zdaniem ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy warto nadal upraszczać dostęp do szczepień poprzez wykonanie całości szczepienia w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej, aptekach lub w ramach praktyki pielęgniarskiej podczas jednej wizyt pacjenta. Należy też poszerzać grupy osób uprawnionych do bezpłatnych szczepień m.in. o dzieci do 5. roku życia i seniorów od 65. roku życia oraz przywrócić bezpłatne szczepienia dla pracowników ochrony zdrowia.

Dla poprawy szczepień przeciwko grypie konieczne jest wykorzystanie e-skierowań, e-karty szczepień, opieki koordynowanej oraz skoordynowanego planu szczepień uwzględniającego skuteczne dotarcie również od osób dorosłych, pacjentów z grup ryzyka i rodziców, którzy decydują o szczepieniu dzieci. Takie działania powinny być podjęte z jeszcze przed kolejnym sezon grypowy 2023/2024.

"Przypominamy, że wciąż możemy zaszczepić się przeciw grypie i jej powikłaniom, ponieważ obecnie mamy zarówno do czynienia wciąż z wysoką liczbą zachorowań wywołanych wirusem grypy, jak i współwystępowaniem zachorowań na grypę i inne choroby zakaźne w tym COVID-19 i te wywołane przez wirus RS" – zaznacza prof. Adam Antczak.

Autor: Zbigniew Wojtasiński