Bezrobocie w listopadzie
Stopa bezrobocia w listopadzie wyniosła 5 proc.
Jak podał GUS, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 774,5 tys. wobec 765,5 tys. miesiąc wcześniej.
Resort rodziny, pracy i polityki społecznej wcześniej szacował, że stopa bezrobocia w listopadzie wyniosła 5,0 proc.
Konsensus opracowany przez PAP Biznes również wskazywał, że stopa bezrobocia wyniosła 5,0 proc. (PAP Biznes)
Przed nami nieznaczne wzrosty
W najbliższych miesiącach stopa bezrobocia wzrośnie nieznacznie ze względu na czynniki sezonowe - uważa starszy analityk zespołu makroekonomii PIE Sebastian Sajnóg.
W komentarzu do danych GUS Sajnóg zwrócił uwagę, że liczba bezrobotnych utrzymuje się na niskim poziomie, a odsetek osób tracących pracę wciąż jest niewielki.
Według analityka Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) przepływy na rynku pracy są umiarkowane, a zapotrzebowanie na pracowników jest ograniczone.
"Nastroje dotyczące przyszłego zatrudniania lekko poprawiły się w sektorze usług i budownictwie, co potwierdzają badania koniunktury GUS. Cały czas jednak pozostają niskie w przemyśle. Liczba ofert pracy pozostaje na obniżonym poziomie. W urzędach pracy dostępnych było 51 tys. ofert pracy to o 14,9 proc. mniej względem poprzedniego roku" - zaznaczył analitycy PIE.
Jego zdaniem fakt, że popyt na pracę pozostaje ograniczony potwierdzają również Internetowe portale internetowe. Według PIE w kolejnych kwartałach popyt na pracę powinien jednak stopniowo odbudowywać się.
Rynek pracy najsilniejszą częścią gospodarki
Rynek pracy sprzyja gospodarce, pozostając najsilniejszą jej częścią. W statystykach urzędów pracy nie widać potwierdzenia doniesień o rosnących zwolnieniach grupowych – napisał w komentarzu do danych GUS ekonomista Lewiatana Mariusz Zielonka.
„Stopa bezrobocia wróciła do poziomu 5 proc. Ani to zaskoczenie, ani powód do większych obaw. Rynek pracy sprzyja gospodarce, pozostając najsilniejszą jej częścią. W statystykach urzędów pracy nie widać potwierdzenia medialnych doniesień o rosnących zwolnieniach grupowych. Oczywiście, ogłoszenie zwolnień, a samo ich zrealizowanie to proces rozłożony na kilka miesięcy. Niewykluczone zatem, że w pierwszym kwartale kolejnego roku liczba zwolnionych z przyczyn zakładu pracy przekroczy 40 tys.” – napisał w komentarzu do danych GUS ekspert ekonomiczny Lewiatana Mariusz Zielonka.
Dodał, że w listopadzie w urzędach pracy zarejestrowało się 33,2 tys. osób, które zostały zwolnione z pracy i jest to liczba równa średniej z 11 miesięcy 2024 r.
„Zapewne w grudniu stopa bezrobocia pozostanie na niezmienionym poziomie i nadal będzie wynosić 5 proc. Rynek pracy jest elementem, który nie stwarza obecnie ryzyk krótkoterminowych, choć widać pragmatyzm przedsiębiorców, którzy na zwolnionego lub zwalniającego się pracownika nie rozpoczynają rekrutacji. Liczba ofert pracy spadła w ciągu roku o 16 proc. Dodatkowo analizując ankiety GUS dotyczące nastrojów w poszczególnych branżach, widzimy, że zdecydowana większość firm będzie utrzymywać poziom zatrudnienia w najbliższym czasie” – stwierdził Zielonka. (PAP)