Jednorazowy dodatek dla personelu niemedycznego

Niedzielski na konferencji prasowej w Warszawie odniósł się do przedstawionej przez premiera Mateusza Morawieckiego decyzji o przekazaniu jednorazowego dodatku dla personelu niemedycznego w wysokości 5 tys. zł. Jak mówił minister, jest ona "pokłosiem zarówno dyskusji ze środowiskiem, ale też debat politycznych, które prowadzili w Sejmie".

"I tutaj w dyskusji z PSL padł taki pomysł, który polegał na jednorazowym wynagrodzeniu osób, które do tej pory nie dostawały dodatków. My ten pomysł przeanalizowaliśmy, przygotowaliśmy bardzo dokładne propozycje rozwiązań i chcemy, by właśnie salowe, technicy i inny personel niemedyczny, ale odgrywający ogromną rolę w walce z pandemią również został doceniony i nie tylko podziękowaniami, ale również konkretnym wymiarem finansowym, stąd ta decyzja o jednorazowym dodatku, który zostanie wypłacony w czerwcu" - powiedział minister.

System wypłat

Reklama

Zapowiedział, że "w najbliższym czasie" przygotuje polecenie dla NFZ, który zorganizuje cały system wypłaty tych środków. Podkreślił, że ten jednorazowy dodatek, to "pewien element o wiele szerszego planu reformowania wynagrodzeń w sektorze medycznym".

"My jesteśmy po konsultacjach w zespole trójstronnym, gdzie dyskutowaliśmy o najniższych wynagrodzeniach. Chcemy, żeby ten system, bo ten krok już wykonaliśmy, był przede wszystkim takim systemem stałym, żeby te najniższe wynagrodzenia były indeksowane względem średniego wynagrodzenia w gospodarce i dla poszczególnych zawodów medycznych i niemedycznych stanowiły właśnie taką gwarancję tego, że zawsze beneficjentem wzrostu gospodarczego, wzrostu płac, będą również lekarze i personel niemedyczny i cały personel medyczny" - mówił Niedzielski.

"I pod tym względem budujemy taki kompleksowy system, który właśnie jest oparty na takich ekonomicznych, automatycznych mechanizmach, które są właśnie gwarancją. W najbliższym czasie będziemy również dyskutowali o tym, jak taką ścieżkę wynagrodzeń zaprojektować w przyszłości, po to, by właśnie dać poczucie po pierwsze stabilności, ale też gwarancję korzystania z tych benefitów wzrostu gospodarczego" - dodał minister zdrowia.