Do tej pory rząd był odporny na wszelkie argumenty i mocno obstawał przy wskaźniki 4,1%. Nie przemawiały do przedstawicieli rządu w Radzie Dialogu Społecznego - RDS nawet argumenty, że zaproponował płacę minimalną na 2025 r. wyższą o ponad 7% w porównaniu z 4 300 zł najniższej krajowej obecnie.
Podwyżki w budżetówce 2025: na pewno wyższe niż zapowiadane 4,1%
Być może jednak nastąpił przełom - minister finansów Andrzej Domański potwierdził dziennikarzom, że ostatecznie podwyżka płac w budżetówce będzie wyższa. Nie chciał jednak ujawnić, na jakim ostatecznie poziomie.
Z praktycznego punktu widzenia najważniejszy jest zapis w ustawie budżetowej na 2025 rok, a co do negocjacji na forum RDS warto wiedzieć, że zgodnie z prawem gdy trzy strony: rząd, pracownicy, pracodawcy - nie dojdą do wspólnego stanowiska, ostatnie słowo należy do rządu. Ogranicza go tylko jedno - podwyżka nie może być finalnie niższa niż oficjalnie w połowie czerwca zgłoszona do RDS. W tym przypadku jest to więc 4,1%.
Podwyżki w budżetówce 2025: o 4,1%, 7-8% czy 15%
Jak komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, w ostatnich tygodniach zespół problemowy ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego zajmował się założeniami do przyszłorocznego budżetu oraz rządową propozycją wynagrodzenia minimalnego.
Zgodnie z oczekiwaniami dyskusja skupiła się na waloryzacji wynagrodzeń w szeroko rozumianej sferze budżetowej.
– Z niezrozumiałych przyczyn rząd proponuje wzrost wynagrodzenia minimalnego na poziomie przekraczającym 7% w skali roku, a jednocześnie „własnym” pracownikom oferuje podwyżkę równą prognozowanej na przyszły rok inflacji, tj. 4,1%. Tajemnicą poliszynela jest, że ta decyzja nie ma merytorycznego uzasadnienia – komentuje Mariusz Zielonka.
Realna dynamika wynagrodzeń (w %), w Polsce w latach 2010-2024
– Tymczasem poziom usług publicznych wpływa znacząco na działalność gospodarczą, a także na atrakcyjność naszego kraju jako miejsca inwestycji. Wyższe podwyżki dla budżetówki, czego domagają się pracodawcy, to próba zatrzymania lub spowolnienia postępującego pogarszania się jakości pracy – wyjaśnia ekspert ekonomiczny Konfederacji pracy.
Mariusz Zielonka dalej wskazuje, iż propozycja rządu spowoduje, że w 2025 roku nawet nie odrobimy strat z poprzednich lat, gdy inflacja „zjadała” pensje pracowników budżetówki.
Podwyżki dla budżetówki 2025: tym razem pracodawcy po stronie pracowników
Pracodawcy wsparli związki zawodowe w walce o wzrost płac. Wiązało się to z próbą, niestety nieudaną, wypracowania wspólnego stanowiska strony społecznej.
– W ramach roboczych negocjacji pracodawcy zaproponowali, aby wzrost płac w sferze budżetowej był wyższy o 1/3 od wzrostu wynagrodzenia minimalnego. Oznaczałoby to podwyższenie pensji pracowników budżetówki o 10,1%. Związki zawodowe domagały się podwyższenia płac o 15% – mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
Warto zauważyć, iż mimo, że nie osiągnięto porozumienia, sam proces jego wypracowywania może zwiastować pewną jakościową zmianę w dialogu społecznym, który w ostatnich latach bardzo podupadł.