"Jestem jedynym proeuropejskim kandydatem w tych wyborach" - zaznaczyła Kanapacka. "Opowiadam się za wypowiedzeniem umowy o Związku Białorusi i Rosji, wyjściem z Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i wyprowadzeniem wojsk rosyjskich z białoruskiego terytorium " - powiedziała rosyjskiemu korespondentowi.

Białoruś podpisała umowę o utworzeniu związku państwowego z Rosją w 1996 r. Sześć lat później weszła wraz z Rosją, Armenią, Kazachstanem, Uzbekistanem, Tadżykistanem i Kirgizją w skład Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, w którym dominująca rolę odgrywają siły zbrojne Federacji Rosyjskiej.

W niedzielę na Białorusi odbywają się wybory prezydenckie. Kandydatami są urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka, tłumaczka i żona zatrzymanego blogera Swiatłana Cichanouska, była deputowana Hanna Kanapacka, współprzewodniczący ruchu Mów Prawdę Andrej Dzmitryjeu i lider Białoruskiej Socjaldemokratycznej Hramady Siarhiej Czeraczań.

Części kandydatów uniemożliwiono skorzystanie z biernego prawa wyborczego.

Reklama

Lokale wyborcze otwarto o godz. 8 czasu miejscowego (godz. 7 w Polsce). Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna podała, że do godz. 10 frekwencja wyborcza wyniosła 45,33 proc. (PAP)