Według osoby zaangażowanej w dyskusję, na którą powołuje się gazeta, USA mogłyby pozostawić otwartą ambasadę w Kabulu, co w teorii pozwoliłoby na dalsze umożliwianie opuszczenia kraju przez obywateli USA i Afgańczyków.

"Jakakolwiek decyzja musiałaby równoważyć zagrożenie dla bezpieczeństwa personelu USA - szczególnie po czwartkowym zamachu samobójczym - i chęć utrzymania wpływów w kraju, zwłaszcza by pomóc afgańskim sojusznikom i innym uciec z kraju po wyjściu wojsk" - pisze dziennik.

Gazeta donosi też, że USA prowadzą dyskusje na temat przyszłego zarządzania lotniskiem w Kabulu. W rozmowach poza Amerykanami i talibami uczestniczą m.in. firmy prywatne i rządy państw regionu, w tym Turcja.

Prezydent Joe Biden zapowiedział w czwartek, że USA będą starać się pomóc wyjechać z kraju obywatelom USA i afgańskim sojusznikom Ameryki także po wyjściu wojsk z USA. Jednocześnie Pentagon przekazał w piątek, że amerykańskie siły zbrojne nie będą odgrywać w tych wysiłkach "znaczącej roli".

Reklama