Na spotkaniu w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie wiceprezydent USA podkreśliła, że częścią bycia w NATO jest model, którego się trzymają jego członkowie: "atak na jednego to atak na wszystkich". "Będziemy bronić każdej piędzi terytorium Sojuszu" - zapewniła.

"Stany Zjednoczone bardzo poważnie traktują to zobowiązanie i częściowo dlatego jestem tutaj" - dodała. Przypomniała, że rozmawiała w czwartek z prezydentem Andrzejem Dudą "o współpracy i partnerstwie, o przyjaźni i o tym, co to oznacza dla naszych dwóch krajów, co to symbolizuje".

"Stoimy tu jako partnerzy, pracujemy, szkolimy się razem, tworzymy przyjaźnie oparte na solidarności, wartościach i zasadach. Wszyscy wy przysięgaliście, że będziecie bronić waszego kraju, każdy z was zdecydował się poświęcić życie służbie (...) To niesamowicie szlachetna praca. Zanim wsiądę do samolotu chciałam tu przyjść i powiedzieć: dziękuję" - dodała Harris, zwracając się do żołnierzy.

Kamala Harris po przemówieniu rozmawiała chwilę z polskimi i amerykańskimi żołnierzami; bezpośrednio po tym spotkaniu wiceprezydent USA odleci z Warszawy udając się z wizytą do Rumunii.

Reklama

Harris podziękowała żołnierzom za służbę, poświęcenie, oddanie i patriotyzm

Dziękuje wam za waszą służbę, poświęcenie, oddanie i patriotyzm - mówiła w piątek wiceprezydent USA Kamala Harris na spotkaniu z żołnierzami z Polski i USA na zakończenie swojej wizyty w Polsce.

Harris dziękowała żołnierzom za ich "służbę, poświęcenie, oddanie i patriotyzm". Podkreślała, że bardzo często rozmawia z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem, a także sekretarzem obrony USA oraz szefami sztabów, o tym, jak są z nich i ich służby dumni.

Zaznaczyła też, że Polska dołączyła do NATO w 1999 roku, a od 2014 roku USA zobowiązały się do wspierania przyjaciół w Polsce. Amerykańscy żołnierze służą w Polsce m.in. w ramach misji Atlantic Resolve. To amerykańska operacja wsparcia sojuszników na wschodniej flance, rozpoczęta w związku z rosyjską agresją na Ukrainie w 2014 r.

Wobec ataku Rosji na Ukrainę USA starają się od początku aktywnie prowadzić dyplomację. Ale ze wszystkiego, co wiemy wynika, że Putin nie jest zainteresowany dyplomacją. Środki, jakie stosuje to kłamstwa, dezinformacja i akty agresji - powiedziała w piątek w Bukareszcie Kamala Harris.

Dodała, że konieczne jest wyciągnięcie jak najpoważniejszych konsekwencji wobec Moskwy. Wprowadziliśmy "historyczne sankcje", ale będą następne restrykcje za to, co robią Rosjanie na rozkaz Putina - zaznaczyła Harris.