"Przekazujemy głębokie kondolencje rodzinom i bliskim izraelskich i palestyńskich cywilów, w tym dzieci, którzy zostali zabici w ciągu ostatnich 48 godzin" – oświadczył rzecznik Departamentu Stani Ned Price.

Tylko żelazna pięść ukróci terroryzm?

Na okupowanym Zachodnim Brzegu Palestyńczyk zabił we wtorek trzech Izraelczyków w pobliżu żydowskiego osiedla Ariel, a w poniedziałek izraelskie oddziały zabiły palestyńską kobietę.

Reklama

Islamscy bojownicy okrzyknęli Palestyńczyka we wtorek bohaterem, na godziny przed tym, jak Izrael zaprzysiągł ustawodawców, mających przywrócić Benjamina Netanjahu do władzy.

"Tylko żelazna pięść ukróci terroryzm" - napisał na Twitterze lider skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła Itamar Ben-Gvir o ataku w Ariel, dodając, że będzie domagał się luźniejszych zasad użycia ognia przez żołnierzy.

Izrael obwinia Autonomię Palestyńską

Atak w Ariel, który według izraelskich urzędników został przeprowadzony przez uzbrojonego w nóż mężczyznę, który został później zastrzelony przez żołnierza, był najkrwawszym dla Izraela od czasu zintensyfikowania w marcu nalotów na Zachodnim Brzegu” – zaważył Reuters dodając, że od tego czasu zginęło wielu Palestyńczyków, wśród nich bojownicy i cywile.

Reuters zwrócił uwagę, że Izrael obwinia Autonomię Palestyńską (PA), która sprawuje ograniczone rządy na Zachodnim Brzegu, o to, że nie potrafi kontrolować wojowniczych frakcji, w tym islamskiego Hamasu, który kontroluje Strefę Gazy, odrzuca pokój z Izraelem i pochwalił atak Ariela.

Według przewodniczącego PA Mahmouda Abbasa Palestyńczycy "nie zaakceptują, że izraelska okupacja trwa wiecznie.

"Podejmiemy poważne i zdecydowane kroki, aby chronić prawa naszego narodu i zakończyć lekkomyślną eskalację izraelską" – zapowiadał Abbas.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski