Dotyczyło to także pozostałych odcinków granicy polsko-niemieckiej oraz w znacznie mniejszym stopniu granicy niemiecko-czeskiej. Tylko w marcu przez wschodnią granicę Niemiec przedostało się do kraju bez zezwolenia 1556 migrantów.
Są to liczby znacznie niższe niż w szczycie takich przyjazdów w październiku 2021 roku, kiedy władze Białorusi "nie tylko ułatwiały wjazd ludziom, zwłaszcza z regionu od Turcji po Afganistan, samolotami, a potem drogą lądową, ale w wielu przypadkach nawet przepędzały ich przez granicę z Polską i Litwą pod groźbą przemocy" - zwraca uwagę "FAZ".
Polska Straż Graniczna zatrzymała w tym roku już co najmniej 300 przemytników nielegalnych migrantów. Polskie władze spodziewają się jednak dalszego wzrostu migracji w najbliższych miesiącach, nie tylko ze względu na porę roku, ale także z powodu możliwego powrotu reżimu Łukaszenki do zorganizowanego wspierania migracji, jak w 2021 roku - pisze portal.
W międzyczasie Polska wzniosła solidne ogrodzenie z odpowiednią technologią wczesnego ostrzegania wzdłuż łatwiej dostępnych odcinków granicy z Białorusią na odcinku około 186 kilometrów - przypomina "FAZ".
W niedzielę poinformowano, że ministrowie spraw wewnętrznych Brandenburgii i Saksonii domagają się wprowadzenia stacjonarnych kontroli na granicy z Polską i Czechami w celu ograniczenia nieuprawnionych wjazdów uchodźców. Michael Stuebgen i Armin Schuster skierowali w tej sprawie list do federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser przed zaplanowanym na środę szczytem w sprawie uchodźców.