Zapytany w trakcie wywiadu z publicznym nadawcą KAN, jakie "działania" ma na myśli, Levin powiedział, że "IDF (Siły Obronne Izraela - PAP) zaczynają być współodpowiedzialne zbrodni wojennych w głębokich procesach przypominających te, które miały miejsce w nazistowskich Niemczech.

"Trudno nam o tym mówić, ale taka jest prawda. Przejdź się po Hebronie, spójrz na ulice. Ulice, po których Arabowie nie mogą już chodzić, tylko Żydzi" - dodał Levin.

Według Levina "IDF, które są zmuszone do egzekwowania tam władzy, gniją od środka. Stoją z boku, patrząc na ataki osadników i zaczynają być współodpowiedzialne zbrodni wojennych. To są głębokie procesy".

"Nie współczuję Palestyńczykom, współczuję nam. Zabijamy się od wewnątrz. Bibi (Netanjahu - PAP) zawiódł tutaj. Umieścił przestępców i uchylających się od poboru na kluczowych stanowiskach, którzy w cywilizowanym kraju siedzieliby za kratkami" - dodał generał.

Reklama

Izraelskie media zwracają uwagę, że niedzielne komentarze Levina są echem ostrzeżenia wydanego w 2006 r. przez ówczesnego zastępcę szefa sztabu IDF, generała Jaira Golana, który przemawiał podczas ceremonii z okazji Dnia Pamięci o Holokauście i porównał procesy zachodzące w izraelskim społeczeństwie do procesów zachodzących w Europie przed Holokaustem.

W trwającej od kilkunastu miesięcy najnowszej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego często dochodzi do aktów przemocy wobec ludności palestyńskiej, popełnianych przez żydowskich osadników, zamieszkujących nielegalne osiedla na Zachodnim Brzegu. ONZ poinformowała na początku miesiąca, że w ciągu ostatniego pół roku doszło ze strony żydowskich osadników do prawie 600 ataków na Palestyńczyków i ich własność.

Amerykańska sieć CNN w czerwcowym raporcie oceniła, że IDF nie zrobiły nic, aby powstrzymać osadników przed brutalnym atakiem w lutym na miasto Huwara na Zachodnim Brzegu. Incydent, który jeden z izraelskich generałów nazwał pogromem, był aktem zemsty, dokonanym przez żydowskich osadników zaledwie kilka godzin po tym, gdy dwóch izraelskich braci zostało zastrzelonych podczas przejazdu przez to miasto.

Wówczas dziesiątki zamaskowanych osadników żydowskich siało w mieście spustoszenie, podpalając domy, sklepy i samochody należące do Palestyńczyków. W wyniku tych zajść jeden Palestyńczyk został zastrzelony w niejasnych okolicznościach, a co najmniej 100 odniosło obrażenia.

W jednym z najnowszych aktów przemocy wobec ludności palestyńskiej wieczorem 4 sierpnia żydowscy osadnicy zastrzelili 19-letniego Palestyńczyka podczas starć na Zachodnim Brzegu Jordanu. Mieszkańcy osady cytowani przez agencję AP przekazali, że Izraelczycy wtargnęli do wioski, rzucali kamieniami i podpalali samochody. Stany Zjednoczone określiły zabicie 19-latka jako "atak terrorystyczny".

Z Jerozolimy Marcin Mazur (PAP)