Theo Leggett, który pracuje jako korespondent biznesowy dla BBC News, przygotował prognozę cen dla paliwa, gazu ziemnego oraz elektryczności, m.in. w oparciu o raporty analityków branżowego serwisu informacyjnego Energy Intelligence. Jak zatem będą się one kształtować w ciągu najbliższych 12 miesięcy?

Ceny paliwa w 2024 roku - prognozy

W 2022 roku cena ropy Brent, czyli jednego z głównych światowych wskaźników referencyjnych osiągnęła najwyższy poziom 139 dolarów za baryłkę. Średnia cena utrzymywała się z kolei na poziomie 100 dolarów. Pod tym względem zeszły rok był dużo spokojniejszy. Szczyt wyniósł 98 dolarów za baryłkę, zaś średnia cena 83 dolary.

Reklama

To, w jaki sposób zmieniają się światowe ceny ropy naftowej, ma ogromny wpływ na koszt benzyny i oleju napędowego. Według analityków Energy Intelligence w ciągu najbliższych 12 miesięcy popyt na ropę ma wzrosnąć do około 1,1 miliona baryłek dziennie, jednak ich zdaniem dodatkowa produkcja spoza OPEC+ będzie w stanie zaspokoić to zapotrzebowanie. Oznacza to, że ceny powinny pozostać stabilne, oscylując wokół 80 dolarów za baryłkę. Zdaniem Jorge Léona, starszego wiceprezesa firmy badawczej Rystad Energy, rynek pozostanie zrównoważony, jeśli nic nie pójdzie źle. Nie wiadomo jednak, czy nie dojdzie do eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie, który odpowiada za jedną trzecią światowego handlu ropą przewożoną drogą morską.

W odpowiedzi na pytanie, co uczyniłaby Arabia Saudyjska w przypadku rozwoju konfliktu, Jorge Léon twierdzi, że mogłaby wydobywać dodatkowe 3,2 miliona baryłek dziennie. Jego zdaniem jest mało prawdopodobne, aby doszło do wzrostu cen do poziomu 150 dolarów za baryłkę. Jeśli Arabia Saudyjska otworzy krany, można spodziewać się cen na poziomie 90-95 dolarów. Jest również szansa na presję spadkową, gdyby okazało się, że wzrost w głównych gospodarkach jest niższy od oczekiwanego. Według Léona, w takich okolicznościach ceny mogłyby spaść do 70 dolarów za baryłkę.

Ile może kosztować gaz ziemny w 2024 roku?

Zdaniem analityków ceny gazu ziemnego są w dużej mierze uzależnione od tego, co wydarzy się w Europie. Obecnie nasz kontynent otrzymuje większość surowca w postaci płynnej od Kataru i Stanów Zjednoczonych. Wcześniej aż 40 proc. pochodziło z Rosji, a gaz ziemny był dostarczany rurociągami. Po inwazji na Ukrainę, znacznie ograniczono dostawy, co poskutkowało wzrostem cen. Rynek dostosował się jednak do zmian.

Jack Sharples, starszy pracownik naukowy z Oxford Institute for Energy Studies, przyznaje, że Europa z jednej strony zwiększyła swoje możliwości importu płynnego gazu LNG, zaś z drugiej zmniejszyła popyt. Jego zdaniem na ten moment rynek jest w stanie “doskonałej równowagi”. Nie jesteśmy w sytuacji kryzysowej, ale nie mamy też nadmiernej podaży. Ta sytuacja sprawia jednak, że jakiekolwiek zakłócenia w dostawach lub nagły wzrost popytu, mogą doprowadzić do gwałtownego wzrostu cen.

Czy w tym roku zmienią się ceny energii elektrycznej?

Prognozowanie cen energii jest trudnym zadaniem, z uwagi na konieczność uwzględnienia wielu różnych czynników, w tym wpływu pogody, sposobu wytwarzania, czy zapotrzebowania. Poza tym ceny energii są powiązane z cenami gazu. Gdy te drugie szybują w górę, drożeje również energia elektryczna. Wynika to z faktu, iż w warunkach dużego zapotrzebowania, gaz bywa wykorzystywany do “uzupełnienia” energii wytwarzanej np. przez elektrownie jądrowe lub źródła odnawialne, co stwarza między nimi powiązanie.

To z tego względu, po inwazji Rosji na Ukrainę, europejskie przedsiębiorstwa poniosły znacznie wyższe koszty energii elektrycznej, niż amerykańskie czy chińskie. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej osiągnęły one nowe rekordy w 2022 roku, ale już w zeszłym roku spadły praktycznie na całym świecie. Największe spadki odnotowano w Europie i Azji.

Niestety w przypadku gospodarstw domowych i firm, rachunki nie zależą wyłącznie od tego, co dzieje się na rynku hurtowym. Ostateczna cena zależy bowiem od takich czynników jak koszty dystrybucji, podatki, opłaty środowiskowe i marża zysku dostawcy. Te z kolei różnią się w każdym kraju.