W wyniku eksplozji wypadły okna w budynku, ale nikt nie odniósł obrażeń - poinformowała policja prowincji Holandia Północna na północnym zachodzie kraju. Teren otoczono kordonem w celu zbadania sprawy.
Bovenkarspel znajduje się 55 km na północ od Amsterdamu.
Materiał wybuchowy "musiał być tam umieszczony" - powiedział Reuterowi rzecznik policji Menno Hartenberg, dodając, że eksplozję spowodowało "coś metalowego". "Nie wiemy jeszcze dokładnie, co eksplodowało, sprawę muszą zbadać najpierw eksperci od materiałów wybuchowych" - przekazał rzecznik.
Zwrócił uwagę na fakt, że "coś takiego nie zdarza się przypadkowo, to musiało zostać podłożone".
Wybory w Holandii
Reuters zauważa, że incydent ten wydarzył się przed zaplanowanymi na 17 marca wyborami parlamentarnymi, które postrzegane są jako referendum w sprawie sposobu, w jaki rząd radzi sobie z epidemią koronawirusa. Według badań opinii publicznej konserwatywna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) premiera Marka Ruttego prawdopodobnie uzyska najwięcej głosów.
W styczniu br. podpalono ośrodek badań nad koronawirusem w rybackiej wiosce Urk, w pierwszą noc obowiązywania ogólnokrajowej godziny policyjnej (od 21 do 4.30), wprowadzonej w ramach ostatniego rządowego lockdownu w związku z epidemią koronawirusa. (PAP)