Zachodni sojusznicy są zjednoczeni w swoim dążeniu do uniknięcia wojny, rozpoczynając w tym tygodniu rozmowy, mające na celu rozładowanie napięć z Rosją. Państwa zachodnie ostrzegają Moskwę, że za jakąkolwiek formę ataku na swojego sąsiada grożą jej ogromne kary takie jak kontrola eksportu, ograniczanie dostępu Rosji do technologii, a nawet wyłączanie jej z globalnego systemu płatności finansowych.

Obawy o gospodarcze skutki

Choć główni zachodnioeuropejscy członkowie Unii Europejskiej podtrzymują gotowość do zdecydowanej reakcji, to według osób dobrze poinformowanych, niektóre kraje wyrażały również obawy o potencjalne szkody, które mogą ponieść ich własne gospodarki. Przedstawiciele państw wciąż pracują nad oceną ekonomiczną i prawną potencjalnych sankcji - poinformowano.

Europejskie kraje obawiają się również, że Rosja prawdopodobnie podejmie odwet. Być może nawet odetnie kluczowe dostawy gazu do Europy, która już teraz zmaga się z rekordowo wysokimi cenami energii.

Reklama

Aby uzgodnić jakąkolwiek ogólnounijną reakcję, konieczna jest jednomyślność. Decyzja musi zostać uznana przez wszystkie 27 państw członkowskich. A to może okazać się trudne, bo w tym gronie znajdują się państwa mające odmienny pogląd na stosunki z Rosją jako całość.

Przed rozmowami z Rosją Stany Zjednoczone konsultowały się z różnymi krajami europejskimi, w tym w ramach grupy Quint, która jest nieformalną grupą decyzyjną w NATO, składającą się ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Czwórki Europy Zachodniej, czyli Francji, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii. USA prowadziły też rozmowy z państwami Europy Wschodniej.

Kraje omówiły możliwe opcje, w tym odcięcie Rosji od międzynarodowego systemu płatności Swift, ograniczenie możliwości przeliczania walut przez rosyjskie banki i nałożenie kontroli eksportu na zaawansowane technologie stosowane w lotnictwie, półprzewodniki i inne komponenty, a także komputery i towary konsumpcyjne.

Rosja na jednej liście z Iranem?

Ograniczenia mogą uderzyć we wszystkie branże, od produkcji samolotów, po rynek smartfonów, konsol do gier, tabletów i telewizorów, mówi Bloombergowi inna osoba zaznajomiona z przebiegiem rozmów. W ramach niektórych działań Rosja może stanąć w obliczu tak rygorystycznej kontroli eksportu, jak w przypadku Kuby, Iranu, Korei Północnej i Syrii, które zostały w dużej mierze odcięte od światowego handlu i finansowania. Taki scenariusz potwierdza też agencja Associated Press, powołując się na źródła w amerykańskim Departamencie Stanu.

Jeden z byłych urzędników powiązanych z obecną administracją amerykańską powiedział, że istotną kwestią pozostaje skala zaangażowania Niemiec, które wraz z Rosją właśnie ukończyły gazociąg Nord Stream 2. Dodatkowym elementem niepewności jest odejście Angeli Merkel po 16 latach sprawowania urzędu, które pozostawiło lukę pod względem europejskiego przywódcy, który może zarówno doprowadzić UE do porozumienia, jak i bezpośrednio współpracować z Putinem. Gazociąg Nord Stream 2 nie rozpoczął jeszcze pompowania gazu i wciąż czeka na zgodę organów regulacyjnych Berlina i Brukseli.

„Ściśle koordynujemy nasze podejście z partnerami transatlantyckimi i innymi podobnie myślącymi”, napisał w niedzielę szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell w poście na blogu. „Nie ma bezpieczeństwa w Europie bez bezpieczeństwa Ukrainy”.

Urzędnicy z Rosji i USA rozmawiają w Genewie, jednocześnie w tym tygodniu planowane jest również spotkanie Rady Rosja-NATO, a także rozmowy w Wiedniu w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Putin powiedział, że obecnie nie planuje inwazji na Ukrainę, ale domaga się też od NATO gwarancji bezpieczeństwa.

Według osób zaznajomionych z planami, amerykańscy urzędnicy pokładają nadzieje na wspólną płaszczyznę w rozmowach w kwestiach takich jak kontrola zbrojeń i lepsza komunikacja między siłami zbrojnymi. Są gotowi zbadać wzajemne ograniczenia dotyczące bombowców strategicznych i naziemnych ćwiczeń wojskowych - powiedział wysoki rangą urzędnik administracji.

Bez nadziei na przełom

Mimo to Stany Zjednoczone wstrzymują się z podejmowaniem stanowczych zobowiązań podczas rozmów i planują rozmowy z sojusznikami przed zawarciem jakichkolwiek porozumień, dodał urzędnik. Jego zdaniem, USA nie będą negocjować ograniczania rozmieszczania wojsk w Europie Wschodniej, co zaprzecza raportowi NBC News.

Wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow po niedzielnej kolacji z zastępcą sekretarza stanu Wendy Sherman w Genewie, powiedział dziennikarzom, że wstępne rozmowy były rzeczowe, ale omawiane kwestie dla krajów były złożone. „To nie może być łatwe. Ale w zasadzie było to rzeczowe i nie sądzę, abyśmy jutro marnowali czas” – powiedział Riabkow.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział ABC News wcześniej w niedzielę, że nie spodziewał się przełomu w tym tygodniu.

Z ocen wywiadu i zdjęć satelitarnych wynika, że w pobliżu Ukrainy znajduje się obecnie ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy. Rosja rozwinęła również zdolności do rozmieszczenia większej liczby jednostek w krótkim czasie - od jednego, do dwóch tygodni - wynika z analiz, do których dotarł Bloomberg. Zdaniem urzędników, Rosja nie wykazała żadnych oznak deeskalacji i nasila wysiłki, by zaatakować Ukrainę dezinformacją.

Jedna z osób, z którymi rozmawiał Bloomberg, stwierdziła, że oddzielna ocena wojskowa wskazuje, że przed wiosną działania Rosji mogą ograniczyć się do Donbasu na wschodniej Ukrainie i nie będzie to inwazja na dużą skalę z wielu lokalizacji.

Konflikt Ukrainy i Rosji trwa od czasu, gdy Putin zareagował na ukraińską rewolucję z 2014 roku, która obaliła promoskiewskiego prezydenta. Wtedy Rosja zajęła Krym i poparła separatystów na wschodniej Ukrainie, wysyłając personel i broń, pomagając rozpalić konflikt, w którym zginęło ponad 14 tys. osób.