Bliski Wschód, Indo-Pacyfik, Ukraina – o tych rejonach globu mówi się dziś najwięcej w kontekście zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Oczy sporej części specjalistów coraz częściej kierują się jednak także ku biegunom Ziemi. Na otaczających je zimnych i białych pustkowiach dojrzewają bowiem procesy, które mogą zdestabilizować nasz świat jeszcze bardziej niż Hamas, Putin czy chińskie ambicje podboju Tajwanu.