Według SBU zamach miał być przeprowadzony na jednej ze stacji charkowskiego metra i miał doprowadzić do śmierci wielu ludzi oraz do destabilizacji społeczno-politycznej sytuacji na Ukrainie przed wyborami prezydenckimi wyznaczonymi na 31 marca.

SBU wskazała, że przedstawiciele rosyjskich służb specjalnych przekazali niedoszłemu zamachowcy ładunek wybuchowy zawierający 600 gramów trotylu, który mógł być zdetonowany z wykorzystaniem telefonu komórkowego. Zleceniodawcy mieli także zapłacić mężczyźnie 15 tys. dolarów.

Służby ustaliły, że w Charkowie niedoszły zamachowiec kupił m.in. gwoździe i śruby, którymi zamierzał wypełnić ładunek wybuchowy. Wskazano, że służby podmieniły przechowywaną w kryjówce bombę na atrapę.

W piątek w Kijowie odbywały się uroczystości poświęcone 27. rocznicy utworzenia SBU. W trakcie obchodów prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że w ciągu ostatnich pięciu lat SBU udaremniła ok. 300 ataków terrorystycznych. `

Reklama

Prezydent powiedział też, że w tym okresie zdemaskowano i skazano za zdradę stanu i szpiegostwo 341 osób, skonfiskowano ponad 8 tys. sztuk broni będących w nielegalnym obrocie, a także ponad 960 tys. ładunków wybuchowych i naboi oraz 10 ton substancji wybuchowych.

Tylko w ubiegłym roku - jak kontynuował prezydent - służby specjalne przerwały działalność kilku sieci agentów, utworzonych przez rosyjski wywiad wojskowy oraz wykryły ponad "150 członków organizacji terrorystycznych" z separatystycznych części Donbasu.

Poroszenko dodał, że w ostatnich dniach ukraiński kontrwywiad wykrył też agenturalną sieć sił zbrojnych Rosji działającą pod kryptonimem "Sapfir".

"SBU częściowo udaremniła próby destrukcyjnych sił przeszkodzenia zjednoczeniowym procesom ukraińskiego prawosławia" - oświadczył.

Prezydent odniósł się też do sytuacji w kraju przed wyborami prezydenckimi. Jego zdaniem Rosja "jawnie chce przekształcić kampanię wyborczą w format ulicznych starć". "Kreml chce, by pojawiła się krew" - powiedział prezydent.

Prezydent Rosji Władimir "Putin jest przekonany, że jego plan zmiany władzy na Ukrainie się powiedzie... w tym celu zaangażował cały arsenał wojny hybrydowej... W ruch poszły siłowe prowokacje" - dodał ukraiński przywódca.

Poroszenko wezwał organy ścigania, by zrobiły wszystko, aby nie dopuścić do takiego scenariusza i wyraził przekonanie, że takie plany Rosji się nie powiodą.

Szczególną uwagę zdaniem prezydenta SBU powinna poświęcić temu, by nie dopuścić do zakłóceń działania serwerów Centralnej Komisji Wyborczej. (PAP)