Morawiecki poinformował o zakończeniu działań podczas wspólnej konferencji w KPRM z ambasadorem Afganistanu w Polsce Tahirem Quadiry. "Dzisiaj kończy się akcja ewakuacyjna, którą zorganizowaliśmy dla Polaków i dla współpracowników Polaków z Afganistanu" - przekazał szef rządu.
"Misja amerykańska kończy się 31 sierpnia, misja brytyjska jutro, 27 sierpnia, najpóźniej 28, nasza misja kończy się dzisiaj" - powiedział Morawiecki. Dodał, że niektórzy ludzie będą jeszcze transportowani z terenów bezpiecznych, takich jak Uzbekistan, ale "dziś kończymy akcję ewakuacyjną w Afganistanie".
Mówiąc o współpracownikach NATO, którzy mają dotrzeć do Polski, szef KPRM zaznaczył, że w tej sprawie "trwają negocjacje na poziomie roboczym z główną kwaterą NATO".
"Ostatni samolot z cywilami wyląduje o 10.30"
"Akcję rozpoczęliśmy już w czerwcu, kiedy sytuacja w Afganistanie zaczęła się pogarszać. To wtedy ściągnęliśmy do Polski pierwszych współpracowników, pierwszych tłumaczy, pierwsze osoby, które współpracowały z nami przez wiele lat, a także część Polaków, która w Afganistanie pełniła służbę na rzecz międzynarodowej misji pokojowej, międzynarodowej misji stabilizacyjnej" - mówił premier.
Dziękuję dyplomatom i wojskowym za wzorcowo wykonaną akcję - mówił Morawiecki, odnosząc się do akcji ewakuacji Polaków i ich współpracowników z Afganistanu. Poinformował, że wśród ok. 900 ewakuowanych osób znalazło się ok. 300 kobiet i i 300 dzieci.
"Za tę akcję, która została przeprowadzona wzorcowo, w szybkim tempie, pod presją walk, które tam się odbywają, chciałbym bardzo gorąco podziękować przede wszystkim naszym dyplomatom i wojskowym, wszystkim tym, którzy w tych działaniach uczestniczyli i przeprowadzili je w sposób bardzo skuteczny" - powiedział w czwartek Morawiecki, informując że tego dnia kończy się akcja ewakuacyjna Polaków i ich współpracowników z Afganistanu.
Premier poinformował, że do Polski oprócz przebywających tam Polaków sprowadzonych zostało ok. 900 Afgańczyków, w tym ok. 300 kobiet i ok. 300 dzieci. "Zapewnimy im oczywiście także wsparcie tutaj na terytorium RP" - zaznaczył.
"Polska jest wszędzie tam, gdzie inni spodziewają się od nas pomocy; tam gdzie możemy jej udzielić" - powiedział Morawiecki. Wspomniał o wsparciu polskich strażaków w gaszeniu pożarów w Grecji, przekazaniu szczepionek przeciw COVID-19 do Australii, Wietnamu czy Ukrainy, a także pomocy w akcji ratunkowej podczas powodzi w Niemczech. "Zawsze możecie liczyć na Polskę. You can always count on Poland" - podkreślił premier.
Łącznie wykonano 44 loty, przewieziono ponad 1100 osób, z czego 937 osób to obywatele Afganistanu, którzy współpracowali w ciągu ostatnich 20 lat z oddziałami polskimi lub z polską dyplomacją - powiedział w czwartek szef KPRM Michał Dworczyk.
Dworczyk przypomniał, że w zeszły poniedziałek po decyzji o przeprowadzeniu operacji ewakuacji został utworzony most powietrzny pomiędzy Warszawą, Tbilisi w Gruzji, Navoi w Uzbekistanie i afgańskim Kabulem. "Na odcinku Warszawa - Navoi latały samoloty rządowe, cywilne. Natomiast między Navoi a Kabulem latały samoloty wojskowe" - mówił Dworczyk.
Jak wyjaśnił, "było to związane i ograniczone przepisami, które w dzisiejszej sytuacji w Afganistanie obowiązują". "Łącznie wykonano 44 loty, przewieziono ponad 1100 osób, z czego 937 osób to obywatele Afganistanu, którzy współpracowali w ciągu ostatnich 20 lat, bo tyle trwała misja w Afganistanie, z oddziałami polskimi tudzież z polską dyplomacją" - podał szef KPRM.
Dworczyk powiedział, że "ewakuowani to były osoby, które mogły być zagrożone, które wyraziły chęć wyjazdu". "Te osoby wraz z rodzinami otrzymały taką możliwość i przeprowadziliśmy tę ewakuację. W ciągu tych dni udało nam się absolutną większość tych osób, do których udało się dotrzeć, ewakuować do Polski" - podał.
"Poza wywiązaniem się z honorowego zobowiązania wobec osób, które pomagały Polakom w ciągu ostatnich 20 lat, pomogliśmy obywatelom i rządom innych krajów - Litwie, Estonii, Holandii, Czechom, Niemcom, organizacjom takim jak MKOl (Międzynarodowy Komitet Olimpijski-PAP), Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz innym organizacjom międzynarodowym, które zwróciły się do nas o pomoc" - dodał. (PAP)