Chińskie wojsko poinformowało, że wystrzelenie rakiety przez Siły Rakietowe Armii Ludowo-Wyzwoleńczej nastąpiło o 8:44 rano w środę. Pocisk spadł w oczekiwany obszar, dodano, nie podając jednak, żadnych innych szczegółów na temat miejsca, gdzie testowana takieta spadła. Międzykontynentalne pociski balistyczne są zaprojektowane tak, aby przenosić głowicę nuklearną do celu oddalonego o kilka tysięcy mil - podał Bloomberg.
Według oświadczenia chińskiego Ministerstwo Obrony opublikowanego w mediach społecznościowych testowy start był rutynowym działaniem w rocznym planie szkoleniowym, a działania Chin są zgodne z prawem międzynarodowym i praktyką międzynarodową i nie są skierowane przeciwko żadnemu krajowi ani celowi.
Testowe wystrzelenie rakiety nastąpiło w czasie, gdy stosunki między Chinami i USA są bardzo napięte. Jedną ze spornych kwestii jest status Tajwanu, który Chiny chcą przejąć pod swoją kontrolę, a USA zobowiązały się chronić wyspę w przypadku inwazji Chin.
Zagrożenie nuklearne ze strony Chin
Zagrożenie nuklearne ze strony Chin jest palącym zmartwieniem USA i całego świata. W zeszłym roku Pentagon oświadczył, że Pekin ma około 500 działających głowic bojowych i zamierza zwiększyć tę liczbę do ponad 1000 do 2030 r. Według Pentagonu obecnie chińskie siły rakietowe mają około 350 ICBM, które są bronią o zasięgu ponad 5500 kilometrów (3420 mil). W chińskim arsenale są też rakiety o znacznie większym zasięgu.
Chiny podobno wystrzeliły również na orbitę hipersoniczne pociski, wysoce zwrotną broń zaprojektowaną tak, aby była zbyt szybka i zwinna, aby tradycyjne systemy obrony przeciwrakietowej mogły ją wykryć na czas. To wzbudziło obawy, że Pekin bada sposoby przeciwdziałania amerykańskim postępom w zestrzeliwaniu pocisków balistycznych, zanim zagrożą one jego ojczyźnie.