Propaganda i polityczne rozgrywki

Kreml przedstawia zestrzelenie własnych dronów wysłanych do ataku na na infrastrukturę energetyczną Ukrainy jako dowód swojej wiarygodności na arenie międzynarodowej. Ma to pokazać na to, że Moskwa dotrzymuje zobowiązań, w przeciwieństwie do Ukrainy. Jednocześnie rosyjskie media oskarżają Kijów o celowe eskalowanie sytuacji, przypominając, że kilka godzin po zakończeniu rozmów amerykańsko-rosyjskich Ukraina przeprowadziła atak dronowy na rosyjski obiekt energetyczny w Kraju Krasnodarskim. Według rosyjskich źródeł Ukraina użyła wczoraj trzech bezzałogowych statków powietrznych do przeprowadzenia ataku na punkt przeładunkowy ropy w stolicy obwodu krasnodarskiego. W wyniku ataku doszło do rozszczelnienia jednego z rezerwuarów i pożaru na powierzchni 1700 m². Rosyjskie służby pożarnicze natychmiast przystąpiły do gaszenia ognia.

ikona lupy />
Do strącenia własnych dronów miały być użyte systemy Pantsyr. / ShutterStock

Ukraina i Rosja walczą o opinię Donalda Trumpa

Decyzja Rosji o wstrzymaniu ataków na infrastrukturę została podjęta po wtorkowej rozmowie Władimira Putina z Donaldem Trumpem. Tymczasem w środę Wołodymyr Zełenski miał zapewnić USA o gotowości do wstrzymania ataków na rosyjską infrastrukturę. Jednak krótko po tych negocjacjach ukraińskie drony uderzyły w rosyjski obiekt energetyczny, co Moskwa wykorzystuje jako argument przeciwko Kijowowi. Argumentem swojej wiarygodności chce trafić bezpośrednio do Trumpa lub jego otoczenia.

Z drugiej strony, w ukraińskiej narracji to Rosja ma być stroną nieprzewidywalną i stosującą podwójne standardy. Odpowiednio Moskwa nadal prowadzi agresywną kampanię przeciwko Ukrainie, a działania związane ze strąceniem własnych dronów to jedynie zabieg PR-owy.

Putin wstrzymał ataki po rozmowie z Trumpem?

Dużo wskazuje na to, że opisany propagandowy cel strącenia własnych dronów został osiągnięty i Rosja zyskała „punkty” w najbliższym otoczeniu Trumpa. Specjalny wysłannik USA, Steve Witkoff, podał amerykańskim mediom, że posiada wiarygodne informacje dotyczące decyzji Władimira Putina o wstrzymaniu ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Według jego źródeł, rosyjski prezydent wydał rozkaz w ciągu 10 minut po rozmowie telefonicznej z Donaldem Trumpem. Wskazuje to, że wszystkie ataki, które miały miejsce tej nocy, wydarzyły się jeszcze przed wydaniem polecenia.

„Rosjanie powiedzieli mi dziś rano, że 7 ich dronów zostało strąconych przez własne wojska. Skłaniam się ku wierze, że Putin działa w dobrej wierze. Wczoraj powiedział prezydentowi Trumpowi, że będzie działał uczciwie, i ja mu wierzę” – stwierdził Witkoff.

Sławomir Biliński