Amerykański "przełom", który rozbawił internet
Zamiast uznania, amerykańska armia dostała falę kpin. Internet wytknął, że taka "nowinka" w postaci bombardowania granatami z dronów jest znana od lat i powszechnie wykorzystywana od co najmniej 2016 roku. Donbascy partyzanci, ukraińska armia, Hezbollah, HAMAS, ISIS a nawet koczownicy z północnej Afryki używali tej metody dawno przed tym, jak amerykańska armia zdecydowała się ją przetestować.
Pentagon usuwa wideo po krytyce
Niedługo po publikacji, film zniknął z sieci bez komentarza. Dlaczego? Widzowie na X.com nie zostawili na nim suchej nitki. W komentarzach dominowało zdziwienie, że armia USA potrzebowała aż tylu lat, by wdrożyć rozwiązanie, które Ukraińcy i Rosjanie stosują na masową skalę od 2022 roku lub nawet wcześniej.
Krytycy ironizują, że Pentagon dopiero teraz "zorientował się", że drony mogą zrzucać ładunki. Niektóre wpisy nazywały projekt „najdroższym sposobem na zrzut granatu, jaki widziała ludzkość”.
Dron za 15 tysięcy dolarów, granat w roli głównej
Zgodnie z informacjami podanymi przez US Army, dron wykorzystany w pokazie to Skydio X10 o wartości około 15 000 dolarów. Komentatorzy pytają: po co używać tak kosztownego sprzętu do czegoś, co można osiągnąć za pomocą cywilnego drona z przeceny w Best Buy?
Technologia, która miała olśniewać, została wyśmiana jako spóźniona, kosztowna i kompletnie nieefektywna w porównaniu do tego, co już od dawna dzieje się na froncie w Ukrainie czy w działaniach partyzanckich.
USA przyspiesza, ale goni czołówkę
Przypominamy, że w odpowiedzi na rosnące znaczenie dronów na współczesnym polu walki, Pentagon ogłosił nową strategię przyspieszenia produkcji i testowania bezzałogowców. Od teraz dowódcy niższego szczebla mogą bez zbędnej biurokracji kupować i testować nawet cywilne czy drukowane w 3D modele dronów.
Małe drony oficjalnie uznane zostały za "materiały zużywalne", a nie jak dotąd – drogie, zaawansowane maszyny. To duży przełom w amerykańskim wojskowym myśleniu, które do tej pory preferowało kupić sprzęt duży, trwały i drogi. Do 2027 roku USA planują przejąć światowe przywództwo w dziedzinie tanich dronów bojowych, obecnie zdominowanym przez Rosję, Chiny, Iran a może i Ukrainę. Czy im się to uda?
Pentagon ewidentnie inspiruje się sukcesami tzw. Gerani – rosyjskich dronów, które skutecznie omijają zachodnie systemy obrony powietrznej i zadają poważne straty infrastrukturze na Ukrainie. Czy amerykański plan nadrabiania zaległości wypali? Tego jeszcze nie wiadomo – ale z pewnością nie zaczyna się najlepiej.
Komentarze z internetu: "To nie przełom, to parodia"
Internet nie miał litości dla amerykańskiego "przełomu". Użytkownicy mediów społecznościowych ostro skomentowali "osiągnięcie" US Army. Oto niektóre z najczęściej cytowanych wypowiedzi:
- „To jak oglądać polską kawalerię szykującą się na niemieckie czołgi”
- „Gratulacje! USA w 2025 osiągnęły to, co Hezbollah zrobił w 2017”
- „W trzecim roku wojny Amerykanie odkrywają, że dron może zrzucać granat…”
- „Pentagon pyta, czy ktoś widział drona zrzucającego granat... Internet: tylko codziennie od 8 lat”
- „15 tysięcy dolarów, żeby zrobić coś, co dzieciaki robią w 'Call of Duty' od 2010 roku. Imponujące.”
- „Zbrojeniowy game changer prosto z Aliexpress... tylko 1000 razy drożej.”
- "Pentagon: rewolucja taktyczna! Internet: widzieliśmy to w TikToku w 2019."
Podsumowując, armia liczyła na brawa, dostał memy.