Mniej szturmów, mniejsze zdobycze
Według danych ukraińskich analityków z organizacji Deep State, w sierpniu Rosja przeprowadziła około 5027 szturmów to mniej niż w lipcu, czerwcu i maju. Największa aktywność nadal koncentruje się na odcinku pokrowskim (33,3% wszystkich ataków), a także na kierunkach: łymanskim (17,1%) i nowopawliwskim (16,3%). Łącznie to aż dwie trzecie wszystkich rosyjskich działań ofensywnych. Na pozostałych frontach aktywność była znacznie niższa – przykładowo w obwodzie sumskim Rosjanie od połowy miesiąca wykonali jedynie 126 ataków.
Tempo zajmowania terytoriów ukraińskich przez Rosję również spadło o 18%. W sierpniu Rosjanie zajęli 464 km². Choć to wciąż bolesne straty, skala postępów jest mniejsza niż w lipcu, gdy zajęli ponad 560 km².
Najgroźniejsze odcinki frontu
Analiza DeepState pokazuje ciekawą korelację: największe straty terytorialne Ukraina ponosi tam, gdzie Rosjanie nie muszą rzucać wielu sił. Przykładem jest kierunek nowopawliwski, gdzie 16% szturmów przyniosło aż 38% wszystkich zdobytych terenów. Podobnie niebezpieczna sytuacja panuje na kierunku łymanskim, gdzie Rosjanie zajęli 27% utraconych w sierpniu obszarów.
Z kolei odcinek pokrowski, mimo największej liczby ataków, nie dał Rosjanom przełamania operacyjnego. Próba natarcia na północ od Pokrowska zakończyła się fiaskiem, gdy ukraińskie odwody błyskawicznie zamknęły powstały wyłom. Ukraina dysponowała rezerwami operacyjnymi w postaci I korpusu "Azowa", które natychmiast zostały rzucone do walki. To właśnie sprawiło, że ofensywa na tym kierunku praktycznie zatrzymała się pod koniec sierpnia.
Co dalej?
Choć sierpień przyniósł wyhamowanie ofensywy, prognozy na wrzesień są mniej optymistyczne. Eksperci przewidują, że Rosja będzie dążyć do zwiększenia intensywności działań, szczególnie na kierunkach, gdzie udało się jej osiągnąć postępy relatywnie małym kosztem. Nowopawliwski i łymanski pozostają najbardziej zagrożone, a obrona Ukrainy tam będzie kluczowa dla utrzymania stabilności całego frontu.