Ukraina może atakować cele wojskowe w Rosji
Merz powiedział również, że Ukraina może się teraz bronić, na przykład atakując cele wojskowe w Rosji. Jeszcze jakiś czas temu nie była w stanie tego zrobić. "Teraz może to zrobić" - podkreślił kanclerz podczas konferencji "WDR Europaforum 2025", cytowany przez agencję dpa. Nie podał żadnych dalszych szczegółów.
Rosja bezlitośnie atakuje cele cywilne i bombarduje miasta, powiedział Merz. Ukraina tego nie robi i tak powinno pozostać. "Ale kraj, który może przeciwstawić się napastnikowi tylko na własnym terytorium, nie broni się odpowiednio" - stwierdził niemiecki kanclerz.
Jak przypomniała dpa, w listopadzie pojawiły się pierwsze doniesienia, że Ukraina wystrzeliła amerykańskie pociski dalekiego zasięgu ATACMS i brytyjskie pociski manewrujące Storm Shadow na cele wojskowe w Rosji.
Na początku rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie Zachód nie dostarczał Ukrainie broni dalekiego zasięgu, aby zapobiec eskalacji konfliktu. Od tego czasu jednak Wielka Brytania i Francja dostarczyły Kijowowi pociski manewrujące Storm Shadow/Scalp. W Niemczech omawiana jest dostawa pocisków manewrujących Taurus o zasięgu 500 kilometrów. Moskwa ostrzegła Berlin przed dostarczaniem takiej broni Kijowowi - przypomniano w tekście.
Kreml: Zachód podejmuje "dość niebezpieczne decyzje"
Decyzja krajów zachodnich o usunięciu ograniczeń zasięgu broni dostarczonej na Ukrainę "jest sprzeczna z próbami uregulowania" konfliktu i jest "niebezpieczna" - powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
"Jeśli takie decyzje rzeczywiście miały miejsce, to potencjalnie są sprzeczne z naszymi aspiracjami do osiągnięcia politycznego uregulowania" - oświadczył Pieskow, cytowany przez niezależny rosyjski portal Meduza. Ocenił, że są to "dosyć niebezpieczne decyzje".
Z Berlina Berenika Lemańczyk