Postępowanie karne wobec Jarmysz i kilku innych opozycjonistów, nazywane przez nich „sprawą sanitarną”, wszczęto w związku z protestem w obronie Nawalnego 23 stycznia w Moskwie. Władze zarzucały aktywistom, że na ich wezwanie na nielegalną demonstrację przyszli obywatele, w tym zakażeni koronawirusem, stwarzając "ryzyko masowych zachorowań".
W kwietniu z kolei Jarmysz została skazana na 10 dni aresztu za wzywanie do nielegalnych, zdaniem Moskwy, akcji protestu.
"Przedłużyli jej areszt domowy o sześć miesięcy! Do 6 stycznia 2022 roku" – napisała na Twitterze prawniczka Jarmysz Weronika Poliakowa. Według niej orzeczenie sądu wygląda na część strategii, mającej na celu "wieczne" przetrzymywanie w areszcie domowym opozycjonistów.
Nawalny odsiaduje karę 2,5 roku więzienia w kolonii karnej nr 2 w Pokrowie za rzekome malwersacje finansowe.