"Nawet nie warto komentować jakości tych publikacji i ogółem nie warto na nie zwracać uwagi. Chodzi o granicę z Ukrainą, a pokazują granicę z Białorusią. Sama jakość świadczy najlepiej o tym, że nie warto tracić czasu na zapoznawanie się z takimi złej jakości wrzutkami" - powiedział Pieskow.

Zapewnił, że "Rosja nigdy nikomu nie zagrażała, nie zagraża i nie stanowi niebezpieczeństwa dla nikogo". Dodał następnie, że "Rosja jest krajem, który na tle dość agresywnych ekspansjonistycznych tendencji, szczególnie ze strony NATO (...) podejmowała i nadal będzie podejmować kroki w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa".

Przemieszczanie sprzętu wojskowego i żołnierzy po terytorium Rosji jest wyłącznie jej sprawą - dodał Pieskow.

Reklama

Portal Politico podał, że wykonane w poniedziałek zdjęcia satelitarne dowodzą, iż Rosja gromadzi swych żołnierzy i sprzęt przy granicy z Ukrainą. Zdjęcia wykonane przez firmę Maxar Technologies, które przekazano Politico, pokazują gromadzenie jednostek pancernych, czołgów, artylerii samobieżnej i sił lądowych w pobliżu rosyjskiego miasta Jelnia niedaleko granicy z Białorusią. Wśród jednostek, które rozpoczęły przemieszczanie się pod koniec września z innych części Rosji, gdzie zwykle stacjonują, jest elitarna 1 Gwardyjska Armia Pancerna - wskazuje portal.

"Obserwujemy wszystkie procesy, to dezinformacja i nie rozumiemy, po co to robią..."

"Trwa świadoma dezinformacja całego społeczeństwa. Powiem tak - to, co tam piszą, nie jest zgodne z rzeczywistością. Na dziś to nie odpowiada rzeczywistości" - powiedział Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow Radiu Swoboda.

"Obserwujemy wszystkie procesy, to dezinformacja i nie rozumiemy, po co to robią... Co będzie jutro, nie wiemy, na dziś takiej koncentracji, takiego nagromadzenia tego, o czym tam piszą, nie ma" - dodał.

Według niego sytuacja przy rosyjsko-ukraińsko granicy w ostatnich dniach nie zmieniła się. Stwierdził też, że należy porównać zdjęcia satelitarne: "niech pokażą zdjęcia, które były tam miesiąc temu, dwa tygodnie temu - zobaczycie te same zdjęcia".

Ministerstwo obrony w Kijowie oświadczyło, odnosząc się do medialnych publikacji, że gromadzenie wojsk przy ukraińskich granicach jest elementem działań "informacyjno-psychologicznych".

"Według danych Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, zgodnie ze stanem z 1 listopada 2021 roku, nie zarejestrowano dodatkowego przerzucania rosyjskich oddziałów, broni czy wojskowego sprzętu do granicy państwowej z Ukrainą" - napisało ministerstwo w komunikacie.

"Najbardziej prawdopodobne, że opublikowane w mediach i internecie fakty gromadzenia sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na kierunku ukraińskim to element specjalnych informacyjno-psychologicznych działań i w rzeczywistości to planowe działania w ramach przemieszczania wojsk po zakończeniu ćwiczeń" - dodano.