Miejscowość Aczchoj-Martan znajduje się około km na zachód od stolicy Czeczenii Groznego. W poniedziałek wieczorem na miejscowych funkcjonariuszy drogówki napadł z nożem 17-letni Esterhan Chumaszew. Zanim został zastrzelony, zdołał zranić dwóch policjantów. Jeden z nich później zmarł w szpitalu.

Zwłoki na placu. Barbarzyński spektakl w Czeczenii

W środę na głównym placu miasteczka miał miejsce przerażający spektakl, kojarzący się bardziej ze średniowieczem niż XXI w. Lokalne władze wyrzuciły na bruk ciało zabitego, a następnie spędziły tam mieszkańców, by napatrzyli się na zwłoki. Scenę tę widać na pierwszym z poniższych nagrań, które opublikowano w sieci. Słychać, że jedna z kobiet głośno płacze.

Na kolejnym filmiku widzimy, że po wiecu zwłoki przeniesiono na inną ulicę. Jeździły wokół nich samochody – jak gdyby nigdy nic.

Ramzan Kadyrow chce wygnać rodzinę zamachowca z Czeczenii

Władze Czeczenii głoszą, że w organizację zamachu była zaangażowania antykadyrowska organizacja Niyso, aChumaszew działał na polecenie ukraińskich służb specjalnych.

Bezpośrednio po ataku czeczeński dyktator Ramzan Kadyrow domagał się, by rodzina zabitego została wygnana z republiki. – Nasze MSW, Rosgwardia i FSB muszą wypędzić z republiki ojca i braci człowieka, który stoi za zamachem. Trzeba skonfiskować ich własność – grzmiał na spotkaniu podległymi mu szefami służb specjalnych.

Jego ludzie szybko zareagowali. Według organizacji Niyso jeszcze we wtorek wieczorem kadyrowska bezpieka porwała członków rodziny Chumaszewa, łącznie z "nieletnimi i kuzynami".

Brutalną linię Kadyrowa, przynajmniej w reżimowych mediach, popiera rodzina zabitego funkcjonariusza drogówki. Jej przedstawiciele mówili, że nie chcą dłużej mieszkać w regionie z rodziną zamachowca.