Michael Gloss był synem Julian Galliny Glos, zastępcy dyrektora CIA ds. innowacji cyfrowych, i specjalisty ds. cyberbezpieczeństwa Larry’ego Glossa, weterana US Navy, uczestnika operacji „Pustynna Burza” w Iraku.

Gloss należał do niespokojnych duchów. Dużo podróżował po świecie zanim w sierpniu 2023 r. trafił do Rosji. Już we wrześniu zaciągnął się w szeregi rosyjskiej armii, w punkcie rekrutacyjnym na ul. Jabłoczkowej w Moskwie, popularnym wśród obcokrajowców (pisaliśmy o nim TUTAJ).

Michael Gloss zginął podczas walk w obwodzie donieckim

Rosyjskie serwis śledczyWażnyje Istorii, analizując aktywność Amerykanin w social mediach, ustalił, że najpierw przeszedł on dwutygodniowe szkolenie w obwodzie moskiewskim. A potem przydzielono go do 137. Gwardyjskiego Pułku Powietrznodesantowego w Riazaniu (jednostka wojskowa 41450).

Gloss wyruszył na front w Ukrainie w grudniu 2023 r. Ostatni znak życia dał w marcu 2024 r., gdy opublikował post na Telegramie. Niedługo potem jego pułk rozpoczął działania ofensywne przeciwko Ukraińcom na linii miejscowości Rozdoliwka-Wesełe w obwodzie donieckim, na północny wschód od Bachmutu.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez jego rodzinę w sieci Michael Glosszginął na froncie 4 kwietnia 2024 r. Dokładne okoliczności jego śmierci nie są znane.

Dlaczego Gloss wstąpił w szeregi rosyjskiej armii? Ewoluował powoli

Michael Gloss urodził się w grudniu 2002 r. Dorastał w bogatej rodzinie. Uczył się w prywatnej szkole wyżej College of Atlantic w Bar Harbor w stanie Maine. Studiował interdyscyplinarny kierunek ekologia człowieka, badający relacje między człowiekiem a środowiskiem naturalnym.

Był typem współczesnego hippisa - silnie zaangażowany w ruch ekologiczny i walkę o prawa kobiet. Deklarował się jako pacyfista – chciał zakończenia wszystkich wojen na świecie.

Dużo podróżował po całym globie. I to nie tylko jako turysta, ale i wolontariusz. Pomagał m.in. ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji w 2023 r.

Mniej więcej w tym okresie zainteresował go konflikt w Izraelu. Zaczął się utożsamiać ze sprawą palestyńską do tego stopnia, że w mediach społecznościowych nosił imię Hamza Ali. Wciągnął się w teorie spiskowe krążące w sieci. Wierzył w ideę świata multipolarnego. Twierdził, że "hegemonia Zachodu" zostanie niebawem zastąpiona przez prymat krajów BRICS (chodzi o Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i Południową Afrykę).

Po przyjeździe do Rosji, jak można wywnioskować z jego aktywności w mediach społecznościowych, zafascynował się komunizmem i dokonaniami ZSRR. Poza tym zakumplował się z innymi obcokrajowcami w rosyjskiej armii, głównie Nepalczykami i Chińczykami. Wspominał kolegom, że chce otrzymać rosyjski paszport.

Koledzy Glossa z jednostki w Riazaniu, do których dotarli dziennikarze Ważnyje Istorii, mówili, że Amerykanin "kochał i popierał Rosję”. Podobno deklarował również, że chce się przysłużyć "operacji specjalnej" w Ukrainie, ale nie walcząc z bronią na froncie. Ostatecznie jego przełożeni uznali inaczej, skoro skończył jak skończył.

Pogrzeb Michaela Glossa odbył się 21 grudnia 2024 r. w Stanach Zjednoczonych.

Cudzoziemcy w rosyjskiej armii

Z danych pozyskanych przez rosyjskich hakerów wynika, że armia Putina masowo rekrutuje cudzoziemców. Tylko w jednej moskiewskiej placówce w rok pozyskano przeszło 1300 najemników z 48 krajów. Zdecydowanie dominowali pośród nich Nepalczycy (603). Sporo było również mieszkańców byłych republik radzieckich i Afrykanów.