"Nie tak dawno temu sam byłem żołnierzem. Wiem z pierwszej ręki, że takich działań nie przeprowadza się bez powodu. I z całą pewnością nie czyni się tego, jeżeli przygotowujesz się do tego, by się spakować i wracać do domu" - powiedział Austin, który jest emerytowanym generałem amerykańskiej armii.

Rosja zgromadziła już wokół granic Ukrainy 150 tys. żołnierzy - przekazał w środę prezydent USA Joe Biden. W czwartek przedstawiciele Białego Domu informowali, że nad granice ściągane są kolejne tysiące żołnierzy.

Mimo zapewnień Moskwy o wycofywaniu jednostek znad granicy z Ukrainą, NATO i kraje zachodnie mówią o wciąż realnej groźbie rosyjskiej inwazji na ten kraj.

Szef Pentagonu: spodziewamy się kolejnych cyberataków i prowokacji ze strony Rosji

Reklama

Jest za wcześnie, by jednoznacznie przypisać Rosji winę za wymierzone w Ukrainę cyberataki, ale to działania z repertuaru używanych przez Rosję środków - powiedział w czwartek sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Dodał, że spodziewa się kolejnych rosyjskich cyberataków i prowokacji.

Austin jako "niepokojące" określił doniesienia o czwartkowym ostrzale przedszkola w Stanicy Ługańskiej w Donbasie. Prezydent Ukrainy przekazał, że ostrzał przeprowadzili prorosyjscy separatyści i określił go jako "wielką prowokację". Ze wstępnych danych prezentowanych przez stronę ukraińską wynika, że obrażeń doznało troje pracowników przedszkola.

Sekretarz obrony USA ostrzegł również przed rosyjskimi prowokacjami, które mogłyby usprawiedliwić atak na Ukrainę. Zaznaczył, że takie działania ze strony Rosji obserwowano już w przeszłości.

"Spodziewamy się cyberataków, operacji które później będą przypisywane drugiej stronie, wzmocnienia przekazu w przestrzeni informacyjnej (...) już zaczynamy obserwować coraz więcej takich działań" - powiedział Austin na konferencji prasowej w Brukseli po drugim dniu posiedzenia ministrów obrony państw NATO.

"My i nasi sojusznicy musimy pozostać czujni" - podkreślił.

USA zaobserwowały również, że Rosja gromadzi zapasy krwi, przesuwa swoje wojska w kierunku granic z Ukrainą i zwiększa aktywność sił powietrznych - przekazał Austin.

"Widzimy, że lata więcej samolotów bojowych i maszyn pomocniczych. Widzimy, że wzmacniana jest gotowość na Morzu Czarnym. Widzimy nawet, że gromadzą krew" - wyliczał szef Pentagonu.

"Nie tak dawno temu sam byłem żołnierzem. Wiem z pierwszej ręki, że takich działań nie przeprowadza się bez powodu. I z całą pewnością nie czyni się tego, jeżeli przygotowujesz się do tego, by się spakować i wracać do domu" - powiedział Austin, który jest emerytowanym generałem amerykańskiej armii.

Rosja zgromadziła już wokół granic Ukrainy 150 tys. żołnierzy - przekazał w środę prezydent USA Joe Biden. W czwartek przedstawiciele Białego Domu informowali, że nad granice ściągane są kolejne tysiące żołnierzy.

Rosja od wtorku zapewnia o wycofywaniu jednostek znad granicy z Ukrainą.

W czwartek ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield poinformowała, że Rosja podjęła kroki w kierunku nadciągającej inwazji. O sytuacji wokół Ukrainy ma na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ mówić w czwartek sekretarz stanu USA Antony Blinken. Jego przewidziane na godz. 16 polskiego czasu przemówienie nie było wcześniej planowane.

Amerykańscy żołnierze w Polsce

Do Polski dotarło dotąd ok. 4,6 tys. żołnierzy 82. dywizji powietrznodesantowej USA w ramach czasowej misji wzmocnienia wschodniej flanki NATO - poinformowało PAP US Army Europe. Według planów w Polsce ma zostać rozmieszczonych 4,7 tys. żołnierzy.

"Dotarło dotąd ok. 4600 żołnierzy" - przekazał rzecznik sił lądowych USA w Europie i Afryce w odpowiedzi na pytanie PAP. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Pentagon zdecydował o wysłaniu do Polski łącznie dodatkowych 4,7 tys. żołnierzy 82. dywizji powietrznodesantowej, stacjonującej w bazie Fort Bragg w Karolinie Północnej.