„Według stanu z końca kwietnia zginęło już 23 tysiące przymusowo zmobilizowanych. To straszne liczby. I teraz taka przymusowa mobilizacja znów trwa, codziennie kogoś zatrzymują” – oznajmił Łysianski, prezentując raport na ten temat.

Według niego już w sierpniu ubiegłego roku zaczęto przymusową mobilizację na okupowanych terenach Donbasu, co – jak wskazał – świadczy o tym, że już wtedy Rosja szykowała się do agresji na Ukrainę. Jak podkreślił, mężczyzn zabierano prosto z miejsc pracy i z uczelni.

Łysianski jest założycielem organizacji Wschodnia Grupa Obrony Praw Człowieka, która skupia prawników i działaczy praw człowieka ze wschodu Ukrainy.