"I bardzo proszę o unikanie +odezw do obu stron+. Stańcie po stronie ludzi, a nie zbrodniarzy wojennych. Oto co Rosja ma do powiedzenia w sprawie rozmów pokojowych. Przestańcie proponować Ukrainie przyjęcie rosyjskiego ultimatum! Ten terror można zatrzymać tylko siłą naszej broni i zasad" - dodał.

Do wtorkowych ostrzałów odniósł się również doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. "Masowy ostrzał ukraińskich miast podczas szczytu G20 jest upokorzeniem przez Rosję wszystkich przywódców, którzy popierają pomysł +dialogu+ z agresorem. Pamiętajcie: Rosja nie proponuje negocjacji, tylko stawia terytorialne ultimatum. Wszelkie flirty z terrorystami kończą się rakietą w domu mieszkalnym" - napisał Podolak na Twitterze.

We wtorek po południu na terytorium Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Rosyjskie siły zaatakowały rakietami szereg regionów w różnych częściach kraju, w tym Kijów, gdzie, według informacji lokalnych władz, trafione zostały m.in. budynki mieszkalne. Eksplozje odnotowano m.in. w okolicach Lwowa oraz Kowla w obwodzie wołyńskim, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską.

Wojska rosyjskie wystrzeliły we wtorek na Ukrainę rekordową liczbę ok. 100 rakiet, to najbardziej zmasowany atak rakietowy od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej 24 lutego - podkreślił rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat.

Reklama

sm/ adj/